Zaczynało się niewinnie,
gdy byliśmy sobie bliscy.
Było razem tak bezpiecznie,
gdy kochałam cię.
Oddawałam tobie wszystko,
byśmy byli tak szczęśliwi.
Ty zepsułeś jednym zdaniem,
że nie kochałeś mnie nigdy.
Teraz szukam sobie miejsca,
szukam innych czułych ramion,
może ktoś da trochę serca,
nie rozczaruje mnie...
Już w pokoju pustych ścian nie szukam cię,
już znam samotności smak, nie boję się.
Wiem, niewarty byłeś łez,
a wylałam ich miliony,
Nie umiałam cię oswoić,
bądź przeze mnie zapomniany.
Znowu mogę chodzić boso,
po pociętych wcześniej zdjęciach,
zgubię każdą wspólną chwilę,
schowam głębiej we wspomnieniach...
Już w pokoju pustych ścian nie szukam cię,
już znam samotności smak, nie boję się.