Rafał-Lipiec

...mówi mi, że żałuje... i nie może być moją ręką lewą ani prawą ...mówi mi, że nie chciała... i zapewne mi sie to tylko tak wydawało ...mówi mi,że to dobrze... i jeszcze tęskni za nim jak sierota za mamą ...mówi mi, że już kończy... i jej lepiej być samej. I mi lepiej-skłamałem

Anemicznie spływa po twoim ciele moja największa słabość, Jak hybryba ciągle przyjmójąca nowe kształty, ukrywa przed todą prawde, Rozum niczym zapałka nijaki,potrafi płonąć gdy zechce Lecz teraz hybryda milczy, rozum spalony żyć niechce, o czym myślisz kiedy blisko ciebie jestem?

Chyba, że to tylko rosa Porwana przez słońce, delikatnie głaszcze twoje włosy Przeprasza, jeśli zbyt brutalnie, Cierpi, kiedy sprawia kłopty Zawsze nieobliczalny pocałunek rosy