joanna.justyna
Użytkownicy-
Postów
16 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna.justyna
-
Liryzm zamknięty w płótno namiotu krzyczany w mrok leśnej nocy kołysanka jeziora powtarzana wiatrem opiumowa czerwień w kłosach i we włosach kąkol, bukiet uniesień chwast złego humoru kołdra ze słońca i ramię za poduszkę tu gościem księzyc
-
Liryzm zamknięty w płótno namiotu krzyczany w mrok leśnej nocy kołysanka jeziora powtarzana wiatrem opiumowa czerwień w kłosach i we włosach kąkol, bukiet uniesień chwast złego humoru kołdra ze słońca i ramię za poduszkę tu gościem księzyc
-
ogladałam ludzi ,ich pychę i lęki.... oglądałam swoje leki.... czułam to co czują inni, ale nie umiałam patrzeć na swiat swoimi uczuciami miałam żal do innych,że są wspaniali, że mają to czego ja nie miałam i dopiero kiedy przyznałam sie do siebie , wszystko stało się proste a marzenia sie spełniają..... i spotkałam prawdę?
-
nie wiem,może to nieskromnośc ,ale sens tego wiersza poczułam od razu jesli błądzisz masz prawo mówic "czary", watpic tez mam prawo On też był człowiekiem i powiedział "cóżeś mi uczynił ojcze" -to na krzyżu czasami ci którzy mówią wierzę nie czują tego czasami ci co wątpią wierzą najsilniej pozdrawiam serdecznie
-
podoba mi sie.... bardzo......nie ustawaj w zadawaniu pytań to one prowadzą do prawdy
-
Liryzm zamknięty w płótno namiotu krzyczany w mrok leśnej nocy kołysanka jeziora powtarzana wiatrem opiumowa czerwień w kłosach i we włosach kąkol, bukiet uniesień chwast złego humoru kołdra ze słońca i ramię za poduszkę tu gościem księzyc
-
po to, by Cie poznac
-
nie ma słow teraz ,które mogła bym ....... nie ma ...... bo to co jest, jest śpiewem ptaka -wieczorem w zaroślach.... szumem wiatru w tataraku zmarszczeniem jeziora o zachodzie słońca usmiechem czuciem dotykiem spokojem...... powrotem
-
zaczynam wierzyc ,ze warto je wyjmować z szuflady pozdrawiam cieplutko
-
dzieki .....powroty do siebie
-
Tecza sie pali na podlodze
joanna.justyna odpowiedział(a) na Korczak Krzysztof utwór w Wiersze gotowe
namalowany moment zatrzymania w kadrze życia podoba mi się... -
troche przeintelektualizowane.....ale i to ma swoich odbiorców
-
gdyby to zrobił ,było by za oczywiste uważam ,ze jest oki tak jak jest pozdrawiam
-
ogladałam ludzi ,ich pychę i lęki.... oglądałam swoje leki.... czułam to co czują inni, ale nie umiałam patrzeć na swiat swoimi uczuciami miałam żal do innych,że są wspaniali, że mają to czego ja nie miałam i dopiero kiedy przyznałam sie do siebie , wszystko stało się proste a marzenia sie spełniają..... i spotkałam prawdę?
-
nie ma słow teraz ,które mogła bym ....... nie ma ...... bo to co jest, jest śpiewem ptaka -wieczorem w zaroślach.... szumem wiatru w tataraku zmarszczeniem jeziora o zachodzie słońca usmiechem czuciem dotykiem spokojem...... powrotem
-
zaczarowany świat baśni plecie swa opowiesc , o wedrowcach,systemach ,iluzji i prawdzie... o powrotach ,o miłosci ,o świetle....... a my jak dwoje rozbitków,którzy mówią do siebie: przeciez byliśmy tu zawsze