Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Snowboarder

Użytkownicy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Snowboarder

  1. Snowboarder

    Wiara...

    Kaja odnoszę wrażenie ,że nie rozróżniasz rozdzielności religii. Wiara jest jedna, to religii jest całe multum i dlatego jest konflikt wiary. W każdej religii jest wiara w jednego Boga, ale tak naprawdę w tego samego, lecz inaczej nazywanego.
  2. Niestetety gdybym to zmienił , to wersz straciłby swój sens.
  3. Podaj mi swoją dłoń mocną. Rzuć mi kawałek chleba czerstwego, chociaż psem nie jestem, a wstawię się u Pana za brata Twojego. Kiedy tak myślę o tym.. Ty przechodzisz obok obojętnie z karabinem i tylko patrzysz, jak od zaropiałych oczu odganiam muchy. O powrocie zapewne marzysz.. Chciałbym o tym powiedzieć Tobie, lecz sił mi brakuje. Usta moje wyschnięte okryte ranami, wody już nie posmakuję.. Niebawem odejdę Nieznajomy w stronę tunelu jasnego, gdy już pomodlę się za Ciebie i za mojego żywota marnego..
  4. Snowboarder

    Wiara...

    Po co tyle wierzeń..? Mnogość wyznań, a jeden świat. Na co tyle cierpień..? Mnogość wyznań i jeden konflikt. Skąd tylu Zbawicieli..? Odmienne kultury, a Jeden Bóg.. Co jest słuszne..? "Religie dzielą ludzi, a Wiara ich łączy".
  5. Snowboarder

    Amnezja...

    Rozgrzej moje serce mój Panie, rozjaśnij umysł ciemny i Miłością przytul. Pomóż odzyskać co utracone, odblokuj we mnie co zablokowane, bym mógł zapełnić luki pamięci mądrością Kroniki Akaszy...
  6. Pamiętam swój przenikliwy lęk, gdy jadąc samochodem, jadąc do Niego jechałem ostatni raz. Patrząc przez mokrą szybę szukałem schronienia w zamyślonych obrazach wspomnień. Na nic to się zdało, nie potrafiłem uciec od nieuniknionego.. Pamiętam będąc już na sali, jak z zalęgającą śliną w przełyku i z przeszywającym bólem całego ciała powiedział On; - Dziękuję. Było to ostatnie słowo, ostatnie słowo poprzedzające godzinę śmierci Naszego spotkania...
  7. Snowboarder

    Cykl...

    Znów Wiosna przyszła młoda, śpiew ptaków i koniec letargu. Znów wszystko do życia powraca, jak piątkowy handel na targu. Sikorki zakładają nowe gniazda, z dalekich krajów wracają bociany, a na polach rolnicy sieją pszenicę. Kolejny cykl przez Boga poukładany. Z ziemi wyrastają żółte tulipany pośród traw skroplonych rosą o poranku. Ciepło słońca przyćmiewa nostalgię, gdy Zakochani siędzą na ganku. Na niebie baranki patrzą z góry w towarzystwie Panów Przestworzy. Z Nowym Cyklem przychodzi życie, niechaj na miłość każdy się otworzy..
  8. Witaj nagi chłopcze! Witaj obdarty z nadzei, Ty który straciłeś Wiarę odrzucając głos Anieli. Tuląc w duszy smutek porzuciłeś marzenia piękne. Żyjąc w ciągłym strachu czekasz aż Ci serce pęknie. Odsunięty przez bliskich, znienawidzony przez siebie. Niemym krzykiem o pomoc wołasz, patrząc w gwiazdy na niebie. Nie lękaj się, gdyż jesteśmy jednością. Dzieli nas rzeka uczuć pomiędzy bólem a miłością. Nie odchodź daleko mój drogi, uwierz w moją obecność. Uchronię Cię przed Złem i w błogą zaprowadzę Wieczność.
  9. Ktoś próbuje Cię zniszczyć. W Twojej głowie rodzi się Zło. Wszystko jeszcze może się zmienić, tylko wsłuchaj się w Jego głos. Jak zalegające robactwo w mogile Ciemności, pochłaniają Cię ochydne i brudne myśli. Obudź się i walcz, nie padaj na kolana. Strzeż się tych, co do Ciebie przyszli. Nie jesteś już sobą, poddałeś się. Łapczywie szarpią Twój umysł Ci Obcy. Pozwoliłeś Im Sobą silnie zawładnąć. Tak to jest, gdy wilk ubiera się w szatę owcy.. Ktoś przywiązał Cię do drewnianego łóżka. Czujesz, jakby wymierzano bolesną Ci karę. W Twojej duszy rozbłysło jasne Światło, bo straciłeś Siebie, lecz nie Miłość i Wiarę..
  10. W myślach błądząc po jedwabnej łące szukam Ciebie. Mijam brzozy przez wiatr tulący ukochane. Przedzieram się przez trawy wysokie idąc przed siebie. Pośród kwiatów wiosennych stoisz Ty na polanie. Dłoń Twoją drobną i delikatną chwytam. W oczy spoglądając pocałunek na ustach Twoich składam. Ich dotyk i smak, o nic nie pytam. Jedynie myślą czule Kocham Tobie powiadam...
  11. Snowboarder

    Cisza...

    Rozległ się dzwięk alarmu w szkarłatną noc. Na ulicach chaos, wielu ludzi ucieka z obawy przed anarchią.. Ty biegniesz przez krwawy las, jesteś przerażony. Zimny pot po plecach Cię oblewa, tętno i bicie serca przyspieszone. W psychodelicznym mroku słyszysz trzask, to Twoje kości... Opadły już powieki, zapadła cisza...
  12. W pogoni za szczęściem zatracasz się i błądzisz. Codziennie wstajesz rano, ubierasz się, wychodzisz do pracy... Ona Cię kocha, One równeż. Trwają przy Tobie nieustannie, lecz Ty ich nie dostrzegasz lub dostrzec nie pragniesz. Dryfujesz na krawędzi niezgody z poczuciem braku spełnienia. Brniesz przez życie samotnie, jak czarna perła w oceanie szaleństwa... Ktoś szeptał Ci czasem do ucha - Oni czekają wciąż! Nie posłuchałeś, a dziś żałujesz...
  13. Urodzaj uczuć, gdy kolorowym wzrokiem na mnie patrzysz. Wnikliwie szukasz iskierki. O czym teraz marzysz?? Kasztanowe włosy na wietrze powiewające. Twojego ciała zapach, jego piękno kuszące. Jesteś tak blisko. Moje serce Twoją miłość chłonie, gdy mnie dotykasz, gdy nasze splecione są dłonie. Rozbudziłaś moje zmysły. Ogarniają mnie dreszcze, gdy ustami muskam Twoją skórę i pieszczę...
  14. Urodzaj uczuć, gdy kolorowym wzrokiem na mnie patrzysz. Wnikliwie szukasz iskierki. O czym teraz marzysz?? Kasztanowe włosy na wietrze powiewające. Twojego ciała zapach, jego piękno kuszące. Jesteś tak blisko. Moje serce Twoją miłość chłonie, gdy mnie dotykasz, gdy nasze splecione są dłonie. Rozbudziłaś moje zmysły. Ogarniają mnie dreszcze, gdy ustami muskam Twoją skórę i pieszczę...
  15. Na świat przychodzą oni, jak było zaplanowane. Pierwszy oddech, pierwsze spojrzene, ich pierwszy płacz.. Różne nacje, kolor skóry, osobowości odmienne. Czas dorastania, czas buntu i czas pierwszej miłości... Wiele dusz, jedna zbiorowość i jedna ziemia, jedyny dom. Jaki cel tych istnień wszystkich? Czy rodzą się by kochać, a może dla cierpień??.. Świat zakrzywiać się zaczyna, gdy nadchodzi moment rozwoju świadomości. Nie jest litościwy, nie jest błogi. Nie przytuli ani nie pocieszy.. Umierające ciepło zastępuje chłód. Życie z poczwarki nie zmieni się w piękno motyla, niestety to szara rzeczywistość. W domach świeczki gasną, iskierki nadziei odchodzą gdzieś. Na ulicach smród, walące się gazety i pudełka. Gdzieś w bramie relacje patologiczne, kałuża krwi w kamienicy a obok Ci, co patrzą obojętnie. Na górze ignoranci w swych czarnych garniturach. Nie umoczą drogich butów w ścierwie, w tym szambie, które innym serwują. Wyższe uczucia uśpione w ich sercach. Krainy zapomniane, jak Dzieci Słońca na Czarnym Lądzie. Coraz głośniejszy płacz ludzi, jego echo niosące się po betonowym świecie.. Wszechobecnie panujący głód, nie tylko miłości.. Wszystko tonie w źródle nienawiści, to konsekwencja wolnego wyboru i zrodzonego zła z czynów ludzkich...
  16. Wspomnienie nie tak dawnych chwil. Przebyta droga ku nieznanemu, niepewność w sercu, lecz bez zbędnych obaw... W pamięci obraz, jak oczy Twe po moich błądzą. Wzrok Twój i jego głębia, jak zasięg słów Anioła... Brak Twej wylewności już mi był znany, a jednak przytuliłaś. Pamiętam oczu Twych omdlenie, pieszczotę zmysłów zapachem kwiatów i delikatność Twoich ust... Nie zapomnę objęć naszych dłoni, każdego dotyku, pocałunku Twego przy nocnej aurze domowego ciepła. Rozjaśniłaś mój świat szary, poszarpany. Uśpiłaś moją nieufność, dawniej tak mi bliską... Podarowana nadzieja, jak dziecku słodycz, Ty Nią jesteś. Jednolitość myśli, które krążą wokół Ciebie.. Siła uczuć w sercu, które dla CIebie bije...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...