Ten wiersz nie ma sensu,
Składa się z luźnych wersów.
W jednych chwile uniesienia,
W innych smutek, beznadzieja.
Przeplatają się wzajemnie:
Niepotrzebnie czy potrzebnie?
Plączą wszystko, burzą, niszczą,
Potem chcą naprawić wszystko.
Ja je zbieram i wypełniam
Pustą życia kartę.
Po co? Prawdę mówiąc nie wiem...
Zastanawiam się czy warto?...