malowane na czerwono usta a w ustach rozpusta
wielki grzech
i błogosławieństwo moje
gdy twoja ręka rozkłada się w mojej
madame
w lustrze widzę twoją twarz
jak się uśmiecha
przytomni nędznicy
krzyżem leżą na granicy
nie będzie pokutować
dziewczyna z ulicy
maltretowane kocięta lepkim językiem zlizują likier
na dowidzenia
zakładam buty na stopy
jego i ubieram
madame
najsłodsze dziecko ciała
a taki gorzki płacz
przytomni nędznicy
nie znają tej granicy
na której krzyżem leży
dziewczyna z ulicy