I nawet teraz czekam na płatki białego śniegu
Wydaje mi się, że oczyści on me sny
Nie wiem czy dobrze robię zamykając się przed światem złym
Cóż pozostaje innego jak roztopić je
Nawet dziś... Kocham Cię
To nie jest sen bym miał zbudzić się
Spojrzeć w lustro, wiem – to nie Twoją widzę twarz
Jutro przyjdziesz, bo chcesz żebym żył
Dziś by wspominać chwile, które przypomina miś
Muszę udawać, że nie dotyczą mnie
Nie wiem, czy i Ty chcąc pamiętać boisz się
Czy potrafisz już przejść obok tego, ale
Nawet dziś... Kocham Cię
Coraz więcej w dzień – ciała Twego cień
Już nie mogę żyć, proszę
Niech ktoś ocali
Chociaż jeden dzień
Z tysiąca pięknych chwil
...Dzisiaj spada biały śnieg
Upajam się jego pięknem...
To nie jest jak te białe płatki
Mają w sobie siłę zapomnienia
Ale ja wierzę, że wiosny już nie ma
A zima jest moją siostrą...
Twego głosu dźwięk chciałbym jeszcze raz
Usłyszeć, potem zasnąć na tysiąc lat
O to błagam każdą z jasnych gwiazd
Ale proszę Cię zanim zniknę stad
Byś choć jeden raz z tą samą miłością
Przytuliła mnie do serca swojego