Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fazo Rycina

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Fazo Rycina

  1. Tryska wolność, czuć rozpustę. Na tej ziemi przyjdzie zgnuśnieć Rozmarzonych oczu para wciąga łez prawdziwych krocie Twarz zmarszczona w dłoniach twoich ściera myśli posolone Myśli które szczypią palą Czas je zalać obcą falą Rozmyślanie twe przemija przyjmujemy rację tłumu W myśl zasady wbrew uczuciom Tak by serca zabić kłucie W otoczeniu czuć pieniądze Forsę którą czas rozpuści Forsę którą lędźwie twoje przyjmą zimno i nieczysto Kropla krwi a może i smutku Spływa po policzkach w dół W dół głęboki i ponury Twej przeszłości czarnej dziury Tak powoli i nieśmiało Po tragicznych dniach nicości Z głębi Ciebie łeb wychyla Rozszarpana przez głupotę Wiara i nadzieja w parze Czy ją przyjmiesz czy dobijesz Twoja wola Twoja sprawa Spojrzyj w gwiazd rozbitych pustkę Czy to Ty czy pusta zjawa Tryska wolność, przyszła wiosna Serce bije w rytm jesienny Tej jesieni sprzed demona Objęć ciepłych i beztroskich Dziś demona mrówki jedzą A me gardło nektar chłonie I w mrowisku swój czas trwonię Pogodzony i rozpity Łykam znów wiosenną woń... ....woń letniego jutra...
  2. Tryska wolność, czuć rozpustę. Na tej ziemi przyjdzie zgnuśnieć Rozmarzonych oczu para wciąga łez prawdziwych krocie Twarz zmarszczona w dłoniach twoich ściera myśli posolone Myśli które szczypią palą Czas je zalać obcą falą Rozmyślanie twe przemija przyjmujemy rację tłumu W myśl zasady wbrew uczuciom Tak by serca zabić kłucie W otoczeniu czuć pieniądze Forsę którą czas rozpuści Forsę którą lędźwie twoje przyjmą zimno i nieczysto Kropla krwi a może i smutku Spływa po policzkach w dół W dół głęboki i ponury Twej przeszłości czarnej dziury Tak powoli i nieśmiało Po tragicznych dniach nicości Z głębi Ciebie łeb wychyla Rozszarpana przez głupotę Wiara i nadzieja w parze Czy ją przyjmiesz czy dobijesz Twoja wola Twoja sprawa Spojrzyj w gwiazd rozbitych pustkę Czy to Ty czy pusta zjawa Tryska wolność, przyszła wiosna Serce bije w rytm jesienny Tej jesieni sprzed demona Objęć ciepłych i beztroskich Dziś demona mrówki jedzą A me gardło nektar chłonie I w mrowisku swój czas trwonię Pogodzony i rozpity Łykam znów wiosenną woń... ....woń letniego jutra...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...