Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bronek Sawicki

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bronek Sawicki

  1. Miłość uwielbia proste spojrzenia pierwszych iskier zauroczenia gasnących niespełnieniem nad uczuć wyobraźnią płomienną. Uwielbienie kocha naturalne uniesienia fal wonnych przypływów oszołomienia ofiarnych plaży żarem oceanu żądz bezimienną głębią. Kochanie pamięta zwykłe uderzenia na dnie przepastnego odrzucenia skowyczące niepojęciem uciekającego świata otchłanią kamienną. Pamiętanie zna zwyczajne tchnienia minionych wichrów śpiące brzmienia gotowe klejnotom sensu istnienia mignąć pustką ulotną.
  2. Piękniste technicznie i bolesne artystycznie.Czy ''under a lilac tree'' oznacza ponad bzem, czy liliowym drzewem?
  3. Rewolution jak u Majakowskiego, dużo buntu wobec istniejacej rzeczywistości.Są czasem takie chwile..oby nie za często:)
  4. Zastąpiłbym obrasta na pęcznieje.To tak z botanicznej konsekwencji kolejności wydarzeń. Fajniacki wierszyk.Sie mnie podoba:)
  5. Serce mi przyspiesza kiedy myślę o tych którzy nie nadeszli lub nigdy nie będzie im dane przyjść. O tych wszystkich Michałach i Aniołach którzy będą wielcy i tych zwykłych Adolfach i Hitlerach którym wmówią wielkość Tak naprawdę oni już są. Nawet w tej sali krążą ich niewidzialne cząstki. Wytężam umysł, ale nie mam pojęcia gdzie są ich dusze. Zwłaszcza tych, którzy nigdy nie pojawią się by pozbierać fragmenty swoich ciał.
  6. Spokój to równowaga wewnętrzna.A jaka równowaga może być w bujanym fotelu?Udało Ci się uchwycić dym?Powiesz nie.Jednak zapach ognia pozostaje jakiś czas na dłoniach.Samym rozumem nie osiągnę równowagi więc pokornie zwracam się ku duszy.Nie powinienem czegokolwiek podpowiadać ponieważ to mój wierszyk ale zwróć uwagę na wyrazy z drukowanymi literami i przeczytaj je w kolejności od góry do dołu. Tak, aby osiągnąć spokój, stan skądinąd należący do idealnych(mogę najwyżej zbliżyć się do tego stanu)godzę się na unicestwianie jakichś cząstek siebie i zastępowanie ich "świeżością poranka".Inaczej zmienię się w toksyczną graciarnię. lamus o którym piszę.Rozwój osobisty nie wyklucza pozostania sobą. Ciągle poszukuje siebie w sobie. Może jest już za późno zostać sobą, albo co gorsza przegapiłem bycie sobą. Taki już jestem.
  7. Dzięki zielonooka.Prawd tyle ile ludzi i zwierząt.Za to pracuję nad swoją uczciwością.O spokoju jest troszku w sali trzeciej do której Cię zapraszam.
  8. CODZIENNIE obojętnie przemykam obok drzwi zakurzonego lamusa rzeczy pozornie zużytych doświadczeniem a wymagających drobnych napraw by przywrócić mi godność. UMYSŁEM cynicznie otwieram stary parasol chroniący pokusę nasączenia nędznych szczątków mojej wrażliwości łzami innych W MAJESTACIE ignorancji bujam wiklinowym fotelem łudząco podobnym do dawanej sobie obietnicy zaznania spokoju za życia. BOSKOŚCi z obrazu pragnę wykrzykując jak wielu przede mną przerażenie przed poznaniem komizmu sytuacji postaci groteskowo odbitej w lustrze. BŁĄDZĘ wzrokiem po przedmiotach na próżno czekając bliskiej łaski odnalezienia pełnej przydatności w cierpliwym świadczeniu mojego nieuchronnego Odejścia.
  9. Podoba mi się. Zwłaszcza frag. "Widzę, ale oczy kłamią, Wołam, ale krtań zawodzi, Słucham, ale dźwięk mi szkodzi!" Cały wiersz przywodzi mi na myśl potęcjał i świadomość bezsilności.Pierwsze skojarzenie było dość przyziemne.Opis syndromu dnia drugiego, czyli kaca.
  10. Wpisałem drugi wierszyk ponieważ nie wiem czy pierwszy pojawił się na liście.Co tam nie wiem.Nie widziałem go.
  11. Dawno temu zgubiłem wąską ścieżkę prawdy, kiedy dzieckiem będąc kłamałem mamie mówiąc; Żobaczysz, dorosznę i wtedy Będziesz miała tak dobrze tak dobrze Nie będziesz jusz szmutna. Odtąd idę przez życie z grymasem lęku o każdy krok. Innych spraw nie żałuję, będę dziękował po stokroć, tylko zostawcie mi dobroć.
  12. Ujmujący-ale taki może być dotyk.
  13. Za kogo się masz? Za kogo ty się do cholery uważasz?! Bierzesz się za ocenę innych, a spójrz na siebie! Pełno w tobie złości, cynizmu, pychy, hipokryzji, jadu i chęci odwetu. Nie spodobało ci się to co słyszysz i widzisz- to idź do domu, czy gdzieś… Tam dziecko w tobie, ze łzami lęku zastygnie na skrawku bezpieczeństwa, rozluźni nadąsany uścisk podniesie rzęsy szepnie Kofam się. Lub nie ryzykuj-zostań przed oknem jeśli obawiasz się, że w drzwiach spotka cię tylko wesoło-surowe Co dla mnie masz?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...