ksiazkowy mol
-
Postów
211 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez ksiazkowy mol
-
-
no właśnie tu miałam dylemat czy wklejać czy nie? bowiem zdania słyszałam podzielone. dla was wkleje:
chanukija – ośmioramienny świecznik zapalany podczas święta Chanuka
chanukka – żydowskie święto poświęcenia, odnowienia
tora – pięcioksiąg mojżeszowy
menora – siedmioramienny świecznik0 -
a jeżeli on to nałogowy pijak??
0 -
w piwniczce
znajduję miejsce
gdzie największa czakra
odejmuje zmęczenie
ze skupieniem słucham
piosenek z czasu PRL
i anegdot
naenergetyzowana
idę do przodu
kolejne tygodnie0 -
w kamienicy
na Lesznie trzynaście
przeplatały się
losy żydów
w szabas
każdy znalazł
w niej swoje miejsce
chanukija płonęła na
święto Chanukka
obok leżała tora
już nie przyjdą
nie odmówią modlitw
dziś na pamięć
o nich
stoi menora0 -
między drżeniem myśli
mijają dni
zawieszona w czekaniu
skleja ceramikę życia
potłuczoną
przez władców0 -
biorę ciebie
białą śmierć
od lat
pokochałam twój
gorzki smak
i okrągły kształt
dzięki tobie
przez życie
idę bez obaw0 -
genialny.
pozdrawiam. jola0 -
życie to adwent
przygotowuje nas na
ujrzenie boga0 -
wypełniała
bez szemrania
nakazy dyktatorów
będąc marionetką
w ich dłoniach
pozbawiła się własnej tożsamości
teraz
marzy o celu życia0 -
mówię tu o kobiecie, która "wczoraj przedwczoraj..." miała wszystko: pracę, znajomych, mężczyznę, nagle jej sytuacja się odwróciła i nie ma nic.
0 -
jesienny wiatr
rezyduje tu
jak Zygmunt
patrzy
wierny odbiciu Delfiny
w kamiennym medalionie
znieruchomiał
i tylko lata tu krzyczą
o miłości
namiętności
i bólu0 -
wczoraj przedwczoraj
żyła jak w pięknej bajce
przedwczoraj wczoraj0 -
Spacerowali
za trzy pagórki
i krajobraz
z szerokolistną lipą
cisza
w lustrze stawu
topili marzenia
i pierwsze pocałunki
i oczy które pytały0 -
gdy już zmienię tekst i kliknę wyślij, nie ma zapisanych zmian
0 -
Chcę zmienić swoją sygnaturkę, ale niestety nie mogę. Może wy wiecie gdzie tkwi problem?
0 -
pukają
gdzieś za progiem
szare komórki
uparte
grają
wstydliwych dni melodię
pukają
gdzieś za progiem
szare komórki
podarte0 -
pociąg ruszył
za mną
kolejne stacje
zostawiam
nic nie warte chwile
bezsensowne wydarzenia
tak jest najzdrowiej0 -
pukają, pukają
uczucia za progiem
gdzieś z głębi
szarych komórek
słyszę uparte nie
lecz jakaś siła
rozwija melodię
na strunach duszy
już czas
wkraczam
za kurtynę
wstydliwych dni0 -
nic nie zwróci
starego sadu, łąk i ciebie
albumy i wiersze
ogarnęły języki ognia
odkrywam karty
tamtego dnia
za późno0 -
Jeszcze chwilę
cię pokocham
pooddycham
poczuję
potęsknię
Jeszcze chwila
a nie będzie nas
rozmów o niczym
lawendowych poduszek
ścieżek zamyślenia
Jeszcze chwila
będę
włóczyć się po mieście
wtulać w płachty nocy
Jeszcze chwila
sama
zapomniana
bogatsza
o twój obraz0 -
ciągle chodzi za mną
czy chcę czy też nie
towarzyszy słońcu
choć taki odmienny
nie daje mi spłonąć
jakże to przyjemnie
pod jego osłoną
poczuć rześki chłód0 -
Zagłębiam się w Tobie
w libretcie pożądań
jak margeritki w wazonie
jak słońce w morzu
po cebulkę włosa
który owijam wokół poduszki palców
Znikają wtedy pory dnia
miesiące, lata
pojawia się zdumiona dojrzałość
gdy mnie przeniknie
będę tym, co kochane,
- Tobą0 -
Iglice wież
Katedr sięgają nieba
Nadając lekkość0 -
z wrodzonej skromności nie wypada mi się chwalić. a poezja no cóż zawsze była na szrym końcu, taki już jej los.
Jola :)0
*** mężczyzna
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
nadal twierdzisz, że przesadziłam??