ya_iram
Użytkownicy-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ya_iram
-
Zaś mieszkańców Józefowa od jaboli boli głowa. Trafia ich cholera- nałóg nie wybiera, lecz pić każe im od nowa. Od górali z Gubałówki wiem, że mają tęgie główki i mieszać potrafią koniaczek z ratafią gdy zabraknie im żubrówki. Zaś Ślązacy (Katowice) lubią łącką śliwowicę. Często ją pijają, gdy gości witają na lotnisku Pyrzowice.
-
Zaś mieszkańców Józefowa od jaboli boli głowa. Trafia ich cholera- nałóg nie wybiera, lecz pić każe im od nowa.
-
Pewna żona spod Warszawy, gdy mąż nieco wyszedł z wprawy, poszła do sex shopa z gumy nabyć chłopa, gdyż ów zawsze był twardawy.
-
Johny, Zjednoczone Stany, także jest z uporu znany. Chociaż brak popytu pragnie dobrobytu, więc założył New Company.
-
Ciało Svena z dalekiej Upsali jest w całości odlane ze stali. Toteż w progu alkowy zwarty jest i gotowy zawsze, choć się tym faktem nie chwali.
-
Trudno się nie zgodzić na te przykre słowa kiedy od patrzenia tylko puchnie głowa - "mądrzy" urzędnicy co chcą wyprawiają, mówiąc, że przepisów wiernie przestrzegają. Więc każdy wierzący modli się jak może - Od chodzenia po urzędach zachowaj nas Boże!
-
Ech, nieśmiały to jest mężczyzna... Nie potrafi jej tego wyznać, że skrycie kocha, więc złośliwie szlocha, że drażni go kolan krzywizna.
-
Lecz dla dziadka wiekowego laska z drewna dębowego, a nie dziewczę hoże lepsze będzie może...
-
Pan Stanisław z Koprzewnicy wyhodował „metr” pszenicy. Chciał ją sprzedać, lecz się nie da - wrzucił biedak do piwnicy...
-
Babcia i dziadek ze wsi Podwody oboje wczoraj zgolili brody. Babuleńka rozpacza: Dziadek na noc nie wraca, bo poczuł w lędźwiach, że znów jest młody!
-
Argumentów jest bez liku i nie trzeba ich cytować, toć wystarczy myszką kliknąć i po orgu pobuszować. :)
-
A ja Państwu gratuluję i dowcipu, i pomysłów. Kiedy czytam Wasze wiersze odchodzę od zmysłów. :)
-
To nie hipisi, lecz staruszkowie, już zapomnieli co to pstro w głowie. Cała ich wina - to kofeina i nie najlepsze, niestety, zdrowie.
-
Niemłoda już para z Warszawy wygrała gdzieś serwis do kawy. Dopóty ten napój piła, aż Pani trzasnęła żyła, a Pan stał się cały sinawy.
-
Gdyby papierową, nie elektroniczną formę miały wszystkie Pańskie limeryki, to na Pana półce pewnie dziś by stały sto pięćdziesiąt cztery opasłe tomiki. A z tego, co Pan mówi o zaletach piwa (i broń Boże nie jest to żadnym przytykiem), wnoszę, że Pan jesteś bardzo nieprzeciętnym "złocistego trunku" znawcą-miłośnikiem. ;)
-
Za nic ma Maria uwagi, że jej brakuje rozwagi, że leci na człeka. Wszak przecie kaleka, i winny jest brak równowagi.
-
Jakiś wirus w domu mam, więc się rym nasunął sam... Na grypę chora niewiasta upiekła dwie blachy ciasta. Potem w oknie stała, ciastem częstowała. Teraz choruje pół miasta.
-
Niech i tak będzie - cofam swe słowa i muszę przyznać, żeś Pan mądra głowa!
-
Biedny musi być chłopina, gdy w ten sposób dzień zaczyna. Cóż w oborze do podniety służy, kiedy brak kobiety, tylko chuda śpi krowina?
-
Ciekawam niezmiernie rodzaju tych "drutów", bo za te do wełny dziś nie kupi butów...
-
Nie moim zadaniem zgłębić umysł chłopa, ważne,że z każdego robił on jełopa.
-
Cnotliwej Marii z Komańczy obiecał Jan kosz pomarańczy. Tak bardzo się na nie cieszyła, że w tango się z Janem puściła i dzisiaj, kto daje z tym tańczy.
-
Sławiący swym imieniem przepiękną Lubelszczyznę, Przez wszystkich za wzorowego uznany mężczyznę, Kryształ najczystszej wody, Imć Józef z Koziej Brody, Miał tylko jedną wadę - nosił damską bieliznę.