Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

żeglarz fenicki

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez żeglarz fenicki

  1. Tej nocy chmury zsunęły się bliżej domu, w którym wszystkie sieroty miały ten sam piękny sen o lataniu. Ktoś wietrzny uniósł je daleko stąd, w jakieś inne życie, w inny wymiar, a o tym co było – cudownie zapomniały. W ogrodzie letnim Krzyś obudził mamę, pąkiem dmuchawców furnął prosto w twarz, tak znikły litery inskrypcji z cmentarza. A Oskar wylał niebieski atrament w świetlistym pokoju na zwój szarych map i z długiej podróży stary ojciec wrócił. Gdzie indziej w Kościele, siedem czarnych kotów; jasnowłosa Anna biegnie, wiankiem płoszy – już widać jej babcię wchodzącą do bramy. Lecz coraz więcej wokół tej podniebnej mgły. Sen pękł. Noc – w rękach czarny kwiat, ach, nie można płakać – wbiegają na dach. Choć chmury odeszły piękne myśli mają. (Czy wrócą umarli?) Za kilkanaście lat znowu zejdzie niebo, otworzy się świat dorosły. Rodzice powrócą w nich samych; w ich oczach i dniach. I będzie taki wymiar – rodzina, nowe życie.
  2. Dzieki Fanaberko:) jednakze troche mi teraz zgrzyta w skladni, w plynnosci, moze lepiej byloby zastapic te slowa innymi (albo jeszcze cos dodac?). Stanislawie, bardzo Pan zabywny...ha, ha ogolnie brakuje mi puenty, mam nadzieje, ze w koncu przyjdzie, a tymczasem wiersz slaby, to wiem. pozdrawiam:)
  3. sen odszedł. pierwsze myśli utopiły nas w stanie nieważkości. przedmioty obracane w powietrzu obijały się o ściany i tłukło się szkło. staliśmy się lżejsi. lecz trzeba było stwardnieć zrobić kawę odebrać pierwszy gorący telefon słuchać dziękować nie płakać jeszcze nie teraz nie płakać trzeba opuścić pokoje i przez kolejne dni chodzić jak w cyklonie. jestem tu od dawna. przestałem liczyc dni gdyż czas zastygł w marmurze. śpie. w snach otwieram listy – coraz rzadziej przychodzą – próbuję przypomnieć sobie tamten alfabet schematy reguły sznurowania butów. jednak wszystko mi się tutaj plącze (czyżbym cofnął się w rozwoju w ziemię?). czasem jej grudki kruszą się i spadają mi na powieki – jakby myszy chodziły po strychu. ciepły dreszcz jak zapach skórki od pomarańczy w zimę. na wschodzie słońce wytapia się z odmarzliny morza. narasta głód kobieta pochyla się – trzciny uginają się na wietrze. i ciągle żywa miłość wracająca tu. niebo czasem zamarza. pęka na dwie połowy. i w zimnej chmurnej pościeli widać szparę. dalej leniwe ruchy świec – obojętne spojrzenia umarłych w nasze strony jak w strony drzew.
  4. dziekuje za komentarze, co do bajerow to sam nie wiem, zdawalo mi sie, ze wystarczajaco okroilem, a tu klops. No jest to tylko taki opis, obrazowosc tylko. wasze rady sa mi bardzo przydatne. Pozdrawiam
  5. kiedy umarł stary rybak Joe jego prochy wedle życzenia rozsypano na falach o świcie i najpiękniejsze delfiny podpłynęły pod kuter który wcześniej obsiadły mewy a wszystko wyglądało jak biały obłok złapany w żółtą sieć wschodzącego słońca
  6. odkąd sięgam pamiecią z naszej rodziny jedynym muzykiem był dziadek Konstanty który przy każdej okazji wyciągał skrzypce i grał przez długie lata aż do śmierci babci gdy podczas jej stypy połamal swój smyczek pamiętam na drugi dzień obudziła nas cisza wychodząc z chaty zobaczylismy że dziuple z których zawsze śpiewały ptaki są zupełnie puste aż do wczoraj kiedy na pierwszych urodzinach prawnuczki dobiegł mnie swiergot jaskółek zza okna ukladały swoje gniazda na tym wielkim bloku akurat u nas a gdy wróciłem zdziwiony zobaczyłem jak nasza mała Ania pogrywa juz na flecie
  7. czasem pamięta o swojej wsi słyszanej pod grą słonecznika z rozkruszającym przestrzeń skubaniem jastrzębi nad złotą taflą w kołysce topoli brązowo zielonych jak oczy koni czasem idzie brzegiem jeziora, coraz większy, wiatr podnosi wielki brzuch lasu, szeregi pagórków, żyły rzek, przecinany piskiem sokołów, z oddali dostrzega światło, rolniczą mieścine, rozmowe za oknem rodzine, kolację, smiech kogoś ten zapach i tylko przez chwilę porusza firanką gdy zrywa sie deszcz zagląda zazdrośnie dotyka bezgłośnie i znika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...