Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Malwina Dąbrowska

Użytkownicy
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Malwina Dąbrowska

  1. czyżby te gratulacje w związku z pańskim "nademną"? w każdym razie widzę w nich głęboko utajoną (antyfraza) ironię... ciekawe jakie pan ma myśli... może zespolone może nierzeczywiste? ;) pozdrawiam :)
  2. a czy nie powinno się pisać nade mną? pozdrawiam :)
  3. ja-człowiek zlepiony z iluśtam nie-boskich pierwiastków odwróconych do siebie plecami mam dwojakie ręce rozchodzące się w powiązanych ze sobą przegubach i naturalne myśli które rozdzielam na czynniki pierwsze i ostatnie szukając części wspólnej
  4. światła pogasły wykręciłam żarówki rozbiłam o ściany szkło nadal zadeptuję ze świeczek też zamierzam zrezygnować
  5. no ja próbowałam coś z tą wersyfikacją zrobić ale znowu nie wyszło... w każdym razie dziękuję za miłe słowa zawsze to jakiś plaster na krwawiące palce ;) malwina
  6. tamtego wieczora szafa okazała się za mała gdy włożyłam zgrzytające zęby wystawały zapadnięte policzki gdy wciskałam załamane ramiona wysunęły się zastraszone oczy a palce krwawiły zatrzaśnięte w zawiasach
  7. Może mam wypaczony gust, ale strasznie mnie te Siematycze rozbawiły he he he i przepraszam że tak bezczelnie o tym piszę, kiedy tam u góry krwawi serce.
  8. To uczucie powinno chyba zostać szczelnie zamknięte w pamiętniku, żeby mu oszczędzić tych wszystkich przykrych uwag, jakie z racji na tej stronie bytowania słusznie mu się należą. Pozdrawiam :)
  9. Ja tylko chciałam zapytać kogo jest ten wiersz o Siematyczach... bo bardzo mi się spodobał.
  10. Przepraszam chyba źle się wyraziłam... Nie chciałam, żeby to zabrzmiało pogardliwie. Szanuję ludzi i ich zdania. Oczywiście zależy mi na krytyce, ale nie mam zamiaru dążyć do przypodobania się czytelnikowi. Chciałam trochę pobawić się językiem, bo znudziło mi się konwencjonalna forma (wyszło podobnie maskrycznie). Chciałam pokazać że człowiek to dusza i ciało, a nie dwie odrębne części (wyszło podobno niezrozumiale). Chciałam oddać walkę duszy i ciała, chaos myśli i potrzeb z jakimi borykają się ludzie,którzy chcą znieczulić się na świat a wręcz na niego zobojętnić i czerpać tylko w wydozowanych ilościach (wyszło niewyraziste). Chciałam podkreślić, że samobójstwo nie jest rozwiązaniem i prawdziwe życie zaczyna się z chwilą, gdy podejmujemy walkę z przeszkodami, a niie gdy je omijamy (wyszło podobno niejasno). Chciałam znależć jakiś sens w życiu dla ludzi niepięknych, niebogatych i niegenialnych (nie wyszło wcale). Ale skoro jacyś ludzie coś z tego zrozumieli to nie uważam, żeby to było niepotrzebne i przeznaczone do kosza. szczerze pozdrawiam :) malwina uparcie męczaca ludność sobą i swoimi irytującymi pseudoutworami, przynajmniej na razie ;)
  11. Miażdząca krytyka. Czy słusznie? Każdy ma swoje zdanie. Jedni fascynują się Białoszewskim a drudzy Baczyńskim, jedni ubóstwiają Joyca a drudzy Geothego. Czy to jest karykaturalne? Może dla kogoś jest, ale dla mnie nie skoro się zdecydowałam na taką formę. Czy to jest bezsensowne? Chyba nie, bo nie zdecydowałabym się na pisanie gdybym nie chciała nic przekazać. Chciałam nawet zbyt dużo i chyba nie udźwignęłam... :) Próbować będę, ale nie pod dyktando czytelnika. Nie jestem pisarką. Nie muszę dbać o cele komercyjne. Najwyżej jeszcze mnie trochę pobluzgacie... ;)
  12. Myślę, że gdybym usunęła "kamień" to ten nibywiersz zmieniłby całkiem swój sens. Kamieniami nie rzuca się ot tak dla zabawy, zazwyczaj ma się powód. :)
  13. I Skończyć. Przestać. oddychać jeść czuć. Żyć. Zatopić się w niebycie i już. Wreszcie nie. Istnieć. Patrzył w lustro. Ono rozumiało. może jedyne. Solidarnie marszczyło łuki brwiowe. nietriumfalne. I pochylało ramiona. Do Ziemi. do jej dna. Ile jeszcze walk ducha i ciała? zapytał. Odpowiedziało mu jasnym spojrzeniem. przegranych oczu. Paradoks. Znów. potwierdzało się że prawdy nie ma. Wszystko jest względne. mieści się w sprzeczności. w niej trwa. I ginie z ręki filozofów. z ich dążeniem do uporządkowania. do poznania. do nazwania. Po co? pożywka dla. żeby dać zajęcie. Potomkowi Pyrrusa. Duchowizwycięzcy nad ciałem. który jest sam i zawsze. Będzie. Skończył toaletę. Obrzydliwego ciała. Odstawił szczoteczkę do kubka. Znienawidzonego za dążenie do rozkoszy. Opłukał ręce z pasty. Opętanego posiadaniem drugiego ciała. Wytarł dłonie. Zniewolonego. na wieczność. Ubrał się na czarno. Żeby zakryć. Zatuszować. jak największy obszar grzeszności. Skończył przeliczanie pieniędzy. (nie)wymiernej skali potęgi. prestiżu. Ciała. Sprytnie to Ktoś wymyślił. Ale on już. Widzi. Wie. Paradoks obok paradoksu a na ich czele ludzie posiadacze sprzeczności. Nieskoordynowani władcy zmysłów i rozumu. On-mizantrop wychodzi na ich spotkanie. Nawet nie przystają. ani na sekundę nie chcą opóźnić swojego biegu po. może ostatnie! Nie odwracają głów. Ignoruje ich. Od dawna. żadnego poszanowania. żadnych autorytetów. żadnego człowieka ponad sobą. i obok. Sam sobie sterem żeglarzem okrętem. Wszyscy mieli. chcieli. Są. równi. Tak samo ograniczeni równością. Popatrzył z politowaniem na ich ciała. wyzywające. opalone. wygolone. odsłonięte. błagające o chwilę bliskości. dzieci Hellady. dusze uwięzione w wytapetowanych twierdzach. nigdy nie zaznają zwycięstwa. Rozum poddał się zmysłom bez walki. bez tworzenia. filistrzy. Skończył wizytę w sklepie. W ręce trzymał paczkę żyletek. ostrochłodneostrza. ich ostateczność. Ma! Trzyma! Kieruje! jest Wolny. jest Panemsamegosiebie. Użyje czy nie użyje. Zachowa czy wyrzuci. los na jego dłoni. Siadł na ławce. Co mi przyniesie śmierć? zapytał. Nie doczekał się odpowiedzi. Mógł sprawdzić. Mógł wyjąć paczkę. Mógł odedrzeć zawartość z tektury. Mógł wyjąć żyletkę. Mógł przejechać nią po skórze. Mógł podciąć żyłę i czekać… Mógł? II Skończyć. Przestać. zastanawiać rozważać wierzyć. Myśleć. Zatopić się w niebycie i już. Wreszcie nie. Istnieć. Przeczesała palcami długie blond włosy. Czy niebo istnieje? Spojrzała na lustro. Odpowiedziało jej skrzywieniem. pełnych obleczonych perłową pomadką. Ust. Pieprzyć anioły. Pieprzyć bogów. Pieprzyć nieba piekła czyśćce. Pociągnęła tuszem po rzęsach. Dowie się po śmierci. Przećwiczyła gamę spojrzeń. punkt 1 zagubione. dla romantyków. punkt 2 kokietujące. dla twardzieli. punkt 3 ostre. z ukosa. Przeleć mnie. tu i teraz. Dla każdego. Skończyła rozdział. Różowobrokatowy lakier na jej paznokciach wysechł. Zamknęła książkę. Obciągnęła dżinsowąminispódniczkę. pojebane wywody pierdolonych intelektualistów. Poprawiła dekolt akcentując pełne piersi. Była już gotowa. Pieprzyć. to wszystko. Się. Skończyła zakładać rajstopy. Wytarła kąciki. już. pozbawionych szminki. Ust. Podobno w niektórych kulturach sperma uważana jest. W jakich kurwa kulturach? Pojebany świat. Ze swoimi archeologami historykami antropologami. Gówno wiedzą. Żyją w grobowcach liter. polemikach. rozprawach. dysputach. Tworzą cywilizację. Skurwysyni. Zamiast zostać w jaskiniach. przestronnych jasnych celach. Pchają ku postępowi. dynamitom AIDSom wąglikom. Ujarzmiają. udoskonalają naturę. wznosząc jej epitafia. a w końcu giną w przełykach robaków. nie zaznawszy prawdziwej rozkoszy. eunuchowie. Ojcowie ludzkości ! Skończyła pobyt w dyskotece. w ręce trzymała małą foliową torebeczkę. Z jakimś proszkiem. wszystko jedno. wystarczy że nie będzie. Tylko doskonała obojętność. wreszcie kurwa odczepią się od niej z cogitoergosumem. i prostota. Jeść spać srać szczać i pieprzyć. Nie widzieć dziury ozonowej. budżetowej. trędowatych głodujących. Dziedzictwa panówuczonych. wyznawców nieskończonej potęgi umysłu. chuj im w dupę. Siadła na ławce. Torebeczka w jej dłoni. wehikuł czasu. który zabierze ją do początków nieskrępowanej ludzkości. Wolność. Ma! Trzyma! Kieruje! Co mnie tam spotka? zapytała. Nie doczekała się odpowiedzi. Mogła sprawdzić. Mogła otworzyć torebeczkę. Mogła włożyć tam palec. Mogła wetrzeć proszek w dziąsła i czekać… Mogła? III Zaczęli wstawać. Duch. i . Ciało. człowiek… a raczej połówki Człowieka. przekonane o swojej ezoterycznej wiedzy. dążące do Independencji. a przechylone w stronę. Zagłady. tylko. Ta naturalna odruchowa instynktowna. Chęć Życia. Trudno ją zniszczyć Nie sposób pokonać. Lenistwo czy tchórzostwo. Tchórzostwo czy odwaga. Przeciwieństwa. których Nie można. rozdzielać Zaczęli. nie-wolni-nie-pokochani-nie-wierzący-nie-bogaci-nie-genialni Niepowtarzalni! być Ludźmi. odddychaćzastanawiaćjeśćrozważaćczućmyśleć Żyć. Walczyć. Trwać. Póki można dla trudności. dla przeszkód. dla zwycięstwa. dla marzeń. dla niepoznanych chwil. dla nowego dnia. Za tych którzy odeszli zbyt wcześnie. Za tych którzy odejdą wkrótce. tak wiele! IV Na końcu. nie może być ciemności. po zimie- Wiosna. po nocy-Dzień. po deszczu-Słońce. po Życiu-
  14. Zapięłam na ostatni guzik Twój czarny garnitur Ułożyłam Cię na jedwabnych poduszkach i Zamknęłam dokładnie dębowe wieko potem Opuściłam Cię cicho na grubych powrozach zanim zniknąłeś jeszcze Rzuciłam kamieniem na pożegnanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...