Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

banan banan

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez banan banan

  1. Kiedyś ,wcale nie tak dawno nie żywiłem się nadzieja żadna Nie miałem pasji , nie miałem nic Nie chciałem marzyc, nie chciałem żyć Nieszczęście było moim przyjacielem Smutek i przygnębienie były moim cieniem Nie opuszczały mnie na krok Były zawsze kiedy odwróciłem wzrok Oczy miałem zamknięte na trzy skoble Nie potrafiłem widzieć tego co dobre Nie słyszałem pięknych slow Pieśni, wierszy i chwalebnych mów Nie czułem słodkiej woni kwiatów Wszystko wokół nie miało żadnego zapachu Zmierzałem w otchłań zapomnienia Pełną bólu, łez i cierpienia Lecz , gdy już byłem nad przepaścią Pojawiłaś się Ty z miłości pełna garścią Przywróciłaś mi wszystkie zmysły, Przestałem snuć próżne o życiu domysły Przyniosłaś mi szczęście i mnóstwo radości Zacząłem wierzyć, że miłość w mym życiu zagości Począłem żyć jak nigdy – na nowo Urodziłem się raz jeszcze , ze świeżą głową Poczułem się doceniony , potrzebny i spokojny . Przestałem prowadzić ze sobą wewnętrzne wojny Poznałem co to piękno i co to namiętność Chciałem czas zatrzymać, bym trwał tak przez wieczność Zrozumiałem, że świat jest wspaniały i piękny I że istnieje w nim Anioł , po prostu nie pojęty Dlatego dziękuje za wszystko co mi dałaś, Za to kim jestem , co w me serce wlałaś Jakie to wspaniałe ze Cię w życiu spotkałem , Jakie cudowne, że tak bardzo pokochałem . Dziękuje Najdroższa , dziękuje .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...