Siedząc nad brzegiem rzeki,
Wpatrując się w rozbawione dzieci,
Spytałeś sie, co się z nami stanie,
Kiedy to wszystko ustanie?
Złapałeś moją dłoń,
Zblizyłeś ku mnie skroń...
Nie czekałeś na odpowiedź,
Ważne, że byliśmy przy sobie...
Marzyłeś o życiu ze strachem,
Myślałeś, że minie z biegu wiatrem...
Pragnąłeś bym zawsze była,
Bym w potrzebie czule tuliła...
Na wprost zachodu Słońca,
Nie widziałeś naszego końca...
W świetle budynków miasta starego,
Szukałeś dla nas życia nowego...
Gdyby ten czas tak nie gnał,
Gdyby los od nas tyle nie brał,
Gdybyśmy tak to potoczyli...
Byśmy pewnie nadal byli...