mohnatz
Użytkownicy-
Postów
9 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mohnatz
-
miło, że ktoś tu rymuje, ale dlaczego tak właśnie. Na pytanie odpowiem: to pewnie libido
-
z żalem podzielam osąd Kolegów
-
zaczynam mieć problemy z komentowaniem. w pierwszej lekturze byłem jak najgorszego zdania, potem poczytałem na głos i " kiedy wchodzisz cicho / słonecznikami rozkwitają ściany / pachnie lipcowo / łagodne strumienie / przepływają z fotela na fotel / zmniejszając odległość / milkną filiżanki na podstawkach " brzmi całkiem sensownie, chociaż trzeba pewnej fantazji, by dopowiedzieć, że milkną filiżanki, bo wcześniej jechał tramwaj (?) - mieszkałem kiedyś koło szyn, a potem robi się (choć nie dość jedno z drugiego wypływa) erotycznie (kolana, wilgoć - a juści ciepła), ale co to za grona, a potem koniec i już nic nie rozumiem
-
Teoretycznie całkiem miły wierszyk Teoretycznie smak ma oraz gust Teoretycznie bo praktycznie każdy myśli Jaki w praktyce jest tej Zosi biust
-
a na mnie lepsze wrazenie robią dwie pierwsze zwrotki
-
jak tu sobią wchodzę sporadycznie, to pierwszy raz wiersz naprawdę warty - bo jest o czym. Faktycznie ta nototyczna bezradność to malutki zgrzyt, ale całość robi (dobre) literackie wrażenie. Pozdrawiam
-
nie kumam - może zbyt zadufany
-
a ja jestem z Gliwic - mam też znajomych w innych miastach, które w przytoczonym utworze Autor - łaskaw był pominąć. W moim i Ich imieniu - dzięki