Witam Marcepanie!:)
No przeczytałem Twój tekst, a nawet puściłem sobie go przez syntetycznego narratora:)Cieszy mnie fakt, że uważasz moje teskty za jakieś tam...,ale tak naprawdę,to nic nadzywyczajnego, w innych miejscach krytykują mnie ostro,ale nie do końca tak bywa.(inteklasa,odyseja,ithink etc).Co mogę powiedzieć odnośnie "Sklepu na Zdrojowej", bo czytając komentarze taki entuzjazm z nich bije. Wydaje mi się,że są dwie strony medalu, tak jak zawsze w życiu.Jedna strona, to chęć wypowiadania się,zmysł orientacji autora oraz imeperatyw wewnętrzny,który podpowiada Tobie zapewne pisz o tym, to jest godne uwagi, pisz szybko etc. Kiedyś tak pisałem,wtedy układałem wiersze jak puzle i koncentrowałem się na zdaniach, które ważne były dla mnie jak klocki, to było takie ćwiczenie,ale potem zarzuciłem pisanie wierszy na lata,a potem na zawsze, są np. witryny "Wirtualna galeria" gdzie masowo przybywaja poeci, bije z nich jedno, przede wszystkim koncentracja na sobie.Z opowiadaniami jest inaczej i widzę, że Ty o tym wiesz, raczej jak dziennikarz powinieneś koncentrować się na otoczeniu, co się w nim dzieje, jakie zderzenia osobowości nastepuja etc.
Jest taka fajna książka o scenariuszach, niedawno wydana w Polsce, tam ją recenzował nawet Julisz Machulski. I tak, żebyś wiedział do czego zmierzam.Jeśli chodzi o warsztat, powinieneś zawsze pomyśleć o historii, zagadnieniach w niej występujacych, podkontekstach, formie, dialogach(kto mówi i jak mówi, czy nie mówi za bardzo pod publikę, nadużywanie wulgaryzmow etc.).Potem rozejrzeć się nad zawiłościami,w jakie wchodzą Twoi bohaterzy.Zrobić sobie szkice osobowości, jakią mogą oni mieć tożsamość, czym się interesują,pochodzenie, w co wierzą etc.Kolejno te postacie podzielą Ci się na bohaterów pozytywnych,neutralnych i negatywnych.Będą antagoniści dążący do jakiegoś typu anarchizacji i protagoniści czyli obrońcy. Potem musisz pomyśleć nad zarysem, wypunktować sobie narracje w szkielet narracyjny, początek, wątki równoległe, punkty kulminacyjne, przebieg główny i finał oraz zakończenie. Jak widzisz jest tego trochę, dlatego aby się nie pogubić,jak masz zamiar pisać o zawiłościach,lepiej robić notatki,a na fiszkach napisać cały schemat opowiadania, scenariusza etc.Potrzebna jest Ci tablica do naklejania tych fiszek i potem możesz sobie siedzieć przed nimi i patrzeć jakbys je poukladał, może jakiś wątek ze środka dać na początek jako czołówkę, inny z początku dać gdzieś pod koniec. Wówczas nie musisz kreślić tekstu, tylko przekładasz fiszki i patrzysz jak to współgra z otoczeniem.
Co do tekstu:Jesteś opowiadaczem, traktuj siebie na podobieństwo dziennikarza,ale staraj się zachować obiektywność,jako narrator masz oczywiście prawo co jakiś czas się wypowiedzieć.Dialogi idą nawet Tobie sprawnie, takie wypośrodkowanie między potocznością, a spojrzeniem człowieka w którym kiełkuje narracja intelektualisty. Badż sobą, nie sil się na sztuczny język.Najważniejsze są zagadnienia, to one stanowią głównie o atrakcyjnośći treśći, nawet jak będą Ciebie jechać, to być może dlatego,że ludzi będzie trafiać,że coś demaskujesz.
Wydarzenia w sklepie.Takie niemal jak wszędzie,ale to nic nie szkodzi, zwykły dzień w miasteczku czy wiosce też jest przekazem. Chodzi o to,żebyś czuwał nad całością,a nie dawał ponieść się emocjom, i pisał tak na gorąco.
Zrób sobie listę tematów ciekawych wedle Twojej opini, zobacz jak w nich rozkladają się środki konfliktu,popracuj nad ekspresja tutułu,przebijaj te wątki " neutralnymi opowiastkami".Np.ktoś kogoś bije po mordzie, a ty przerywasz ten opis na chwile, aby opisać jak w tym czasie ksiądz odprawia kazanie, masz dwa wątki, równolegle je prowadąć uzyskujesz głębie,komentarz np.ironię i możesz dowolnie wprowadzać w to swoją osobowość.
Weź poprawkę na to co mówię,działałem w tzw. kinie niezależnym i robiłem filmy offowe,( robię to nadal) dlatego myślę troszkę scenami, ale tak też pisze się powieśći, opowiadania,artukuły czy wywiady. I pamiętaj,że za dużo wątków to też nie dobrze, bo zrobi się taki zbiór , to może Cie przerosnąć,albo polecisz po powierzchni znaczeń.
Nie wywołuj też zdań i tematów jeśli nie są one potrzebne do niczego, czasem szkoda nam coś wyrzucić bo myślimy, to jest fajne, albo fajnie tam kolega zagrał, są ładne zdjęcia (tak w filmie) ale one rozmywają opowiadanie i do niczego nie są przydatne.
Raczej praca niż talent, pozwolą pisać tobie wciąż lepsze teksty, zapomnij o opowieściach o niesamowicie utalentowanych ludziach,w których tkwi iska boża.Chcesz pisać lepsze i lepsze teksty, pracuj nad nimi i nie skupiaj sie na swojej osobie, ale na tym co robisz, megalomania psuje twórczość,chłodny, obiektywny, wyczulony i pokorny twórca napiszę coś odmiennego od skoncentrowanego na sobie egocentryka. W centrum uwagi będzie zjawisko ,a nie twórca.
Pozdrawiam i Życzę powodzenia, czasem spojrzę na Twoje opowiadania, coś napiszę ,wymienimy się spostrzeżeniami.
Pisz i koncetruj się na zjawiskach i na tym aby jak najlepiej je napisać.
Laim
PS.Jeśli chodzi o mięsożerność człowiaka, możesz ją ograniczyć do minimum, ja tak żyję od lat i wolę owoce ,kasze, ryże, warzywa,a z mięs to sporadycznie zjem rybe ,drób, świni nie ruszą bo rakotwórcza i wszystkożerna, mnóstwo toksyn i nie czysta (Biblia wspomina aby wieprza nie jadać, nie dlatego,że Bóg ma coś do świn,ale dlatego,że pewne zwierzęta sa sanitariuszami dla ktorych pokarmem jest:padlina,kał,mocz ,wszystko co wpadnie w ryj, pysk itd.Węgorz samkuje,ale co je Węgorz?)Ograniczyłem mięso i czuje sie lepiej, nie jestem ociężąły cieleśnie oraz intelektualnie, bo dieta mięsna zamula móżg!a stare pokolenie, jadło kaszanki, salcesony i inne paskudztwa, trudno zmienić nawyk żywieniowy,ale można:)Jestem tegożywym przykladem.Co do witamin i elementów niezbędnych do życia, są one w roślinach,ziołach,owocach,warzywach,kaszach etc. również.