Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

laim

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez laim

  1. Piekło Niebo A widzi kolega, gdyby tak powertować, to jasełka w głowie by nie zalegały. Czyściec :)To wytwór wyobraźni i dogmatyki katolickiej, nigdzie w Biblii nie ma o nim mowy:) Co do piekła (z grecka hades ,z hebrajska szeol),to jest to nic innego jak zaleganie zwłok w grobie. Biblia banalnie pisze na temat śmierci człowieka. Ludzie umierają i ich ciała leża w grobie,duszy w znaczeniu katolickim czy platońskim tak naprawdę nie ma, nie oddziela się od ciała po śmierci, nie ma takiej opcji. Człowiek umiera totalnie i po śmierci zmysły jego razem z nim.To jest piekło w zrozumieniu biblijnym. Morze ognia (z apokalipsy) to druga ostateczna śmierć,taka ,która ma działanie już wieczne. Dlatego,że ta pierwsza choć totalna,na chwile zostanie przerwana jednym aktem ponownym przyjściem Chrystusa,wtedy ci co w niego uwierzyli i przy nim wytrwali zmartwychwstania z grobów podobnie jak Łazarz do życia ,a ci drudzy ,którzy jak w twoim wierszu,którzy uznali,że bez Boga jest im lepiej, umrą śmiercią druga,bo przecież po latach swojego żywota nie zatrzymają ani młodości przy sobie czy życia. Tym człowiek nie dysponuje totalnie aby korzystać sobie z tego do woli w nieskończoność. Polecam lekturę Biblii i Apokalipsy bez teologii katolickiej,wtedy jasełka odejdą i pretensję do Boga lub naigrawania z jego Natury. Kolega mnie ocenia za formę,ja spróbuje kolegę ocenić za przekaz dosłowny idei, które kolega jak dziecinne samoloty rzuca w wirtualny świat. To nie jest odwet,ale zwierciadło odbicie własnej foremnej doskonałości... myśl starożytna głosi (niby Sokrates)"poeci mówią od siebie". Czasem wydaje mi się,że tak jest. Ktoś wpada w trans ,uniesienie emocjonalne i myśli,że wyrzuca złote maksymy,ale czasem nie wszystko złoto co się świeci i jest cacy pod względem formy i interpunkcji.
  2. Lucyfer - syn jutrzenki. Hiob był sprawiedliwy,ale z drugiej strony żadna istota ludzka nie jest sprawiedliwa, więc doznał próby charakteru kogo mianowicie obierze za swojego pana. Co do szatana,nie zgubiła go chęć wiedzy,ale coś innego ,źle pojęta wolność. To tak naprawdę gubi tysiące ludzi, ludzie twierdzą,że mają lub zyskują wolność, gdy mogą "wszystko" robić. Wolnym się jednak jest tylko i wyłącznie w kontekście przynależności do Boga,który daje życie (tchnienie żywotne)i dystans do niemal wszystkiego, w innym wypadku jest się niewolnikiem grzechu,przemijania,trudów,czasu i śmierci! Co do Hioba - Jung niegdyś napisał rozprawę odpowiedź Hiobowi,która przez psychologów i ateistów bardzo jest wychwalana,natomiast teologicznie zawiera wiele banalnych wręcz dziecinnych potknięć. Od siebie powiem,że warto zapoznać się z życiorysem Junga,okaże się,że pojawiał mu się duch o nazwie "Filemon",ten podyktował mu niemal całą teorię archetypów,która dziś jest uznawana w psychologii za ważną! Jung miał chorobliwie poddaną spirytyzmowi matkę,której się bał i w takim otoczeniu kształtował się jego intelekt. Polecam książkę pt.:"Psychologia,a bezdroża irracjonalizmu" Z.Plesa
  3. Trzymaj się Marcepan i atakuj:) Dasz radę! Tak myślę,a Twój tekst jak się czyta to widzi się te scenki ze sklepu w głowie. Pozdrawiam
  4. Witam Marcepanie!:) No przeczytałem Twój tekst, a nawet puściłem sobie go przez syntetycznego narratora:)Cieszy mnie fakt, że uważasz moje teskty za jakieś tam...,ale tak naprawdę,to nic nadzywyczajnego, w innych miejscach krytykują mnie ostro,ale nie do końca tak bywa.(inteklasa,odyseja,ithink etc).Co mogę powiedzieć odnośnie "Sklepu na Zdrojowej", bo czytając komentarze taki entuzjazm z nich bije. Wydaje mi się,że są dwie strony medalu, tak jak zawsze w życiu.Jedna strona, to chęć wypowiadania się,zmysł orientacji autora oraz imeperatyw wewnętrzny,który podpowiada Tobie zapewne pisz o tym, to jest godne uwagi, pisz szybko etc. Kiedyś tak pisałem,wtedy układałem wiersze jak puzle i koncentrowałem się na zdaniach, które ważne były dla mnie jak klocki, to było takie ćwiczenie,ale potem zarzuciłem pisanie wierszy na lata,a potem na zawsze, są np. witryny "Wirtualna galeria" gdzie masowo przybywaja poeci, bije z nich jedno, przede wszystkim koncentracja na sobie.Z opowiadaniami jest inaczej i widzę, że Ty o tym wiesz, raczej jak dziennikarz powinieneś koncentrować się na otoczeniu, co się w nim dzieje, jakie zderzenia osobowości nastepuja etc. Jest taka fajna książka o scenariuszach, niedawno wydana w Polsce, tam ją recenzował nawet Julisz Machulski. I tak, żebyś wiedział do czego zmierzam.Jeśli chodzi o warsztat, powinieneś zawsze pomyśleć o historii, zagadnieniach w niej występujacych, podkontekstach, formie, dialogach(kto mówi i jak mówi, czy nie mówi za bardzo pod publikę, nadużywanie wulgaryzmow etc.).Potem rozejrzeć się nad zawiłościami,w jakie wchodzą Twoi bohaterzy.Zrobić sobie szkice osobowości, jakią mogą oni mieć tożsamość, czym się interesują,pochodzenie, w co wierzą etc.Kolejno te postacie podzielą Ci się na bohaterów pozytywnych,neutralnych i negatywnych.Będą antagoniści dążący do jakiegoś typu anarchizacji i protagoniści czyli obrońcy. Potem musisz pomyśleć nad zarysem, wypunktować sobie narracje w szkielet narracyjny, początek, wątki równoległe, punkty kulminacyjne, przebieg główny i finał oraz zakończenie. Jak widzisz jest tego trochę, dlatego aby się nie pogubić,jak masz zamiar pisać o zawiłościach,lepiej robić notatki,a na fiszkach napisać cały schemat opowiadania, scenariusza etc.Potrzebna jest Ci tablica do naklejania tych fiszek i potem możesz sobie siedzieć przed nimi i patrzeć jakbys je poukladał, może jakiś wątek ze środka dać na początek jako czołówkę, inny z początku dać gdzieś pod koniec. Wówczas nie musisz kreślić tekstu, tylko przekładasz fiszki i patrzysz jak to współgra z otoczeniem. Co do tekstu:Jesteś opowiadaczem, traktuj siebie na podobieństwo dziennikarza,ale staraj się zachować obiektywność,jako narrator masz oczywiście prawo co jakiś czas się wypowiedzieć.Dialogi idą nawet Tobie sprawnie, takie wypośrodkowanie między potocznością, a spojrzeniem człowieka w którym kiełkuje narracja intelektualisty. Badż sobą, nie sil się na sztuczny język.Najważniejsze są zagadnienia, to one stanowią głównie o atrakcyjnośći treśći, nawet jak będą Ciebie jechać, to być może dlatego,że ludzi będzie trafiać,że coś demaskujesz. Wydarzenia w sklepie.Takie niemal jak wszędzie,ale to nic nie szkodzi, zwykły dzień w miasteczku czy wiosce też jest przekazem. Chodzi o to,żebyś czuwał nad całością,a nie dawał ponieść się emocjom, i pisał tak na gorąco. Zrób sobie listę tematów ciekawych wedle Twojej opini, zobacz jak w nich rozkladają się środki konfliktu,popracuj nad ekspresja tutułu,przebijaj te wątki " neutralnymi opowiastkami".Np.ktoś kogoś bije po mordzie, a ty przerywasz ten opis na chwile, aby opisać jak w tym czasie ksiądz odprawia kazanie, masz dwa wątki, równolegle je prowadąć uzyskujesz głębie,komentarz np.ironię i możesz dowolnie wprowadzać w to swoją osobowość. Weź poprawkę na to co mówię,działałem w tzw. kinie niezależnym i robiłem filmy offowe,( robię to nadal) dlatego myślę troszkę scenami, ale tak też pisze się powieśći, opowiadania,artukuły czy wywiady. I pamiętaj,że za dużo wątków to też nie dobrze, bo zrobi się taki zbiór , to może Cie przerosnąć,albo polecisz po powierzchni znaczeń. Nie wywołuj też zdań i tematów jeśli nie są one potrzebne do niczego, czasem szkoda nam coś wyrzucić bo myślimy, to jest fajne, albo fajnie tam kolega zagrał, są ładne zdjęcia (tak w filmie) ale one rozmywają opowiadanie i do niczego nie są przydatne. Raczej praca niż talent, pozwolą pisać tobie wciąż lepsze teksty, zapomnij o opowieściach o niesamowicie utalentowanych ludziach,w których tkwi iska boża.Chcesz pisać lepsze i lepsze teksty, pracuj nad nimi i nie skupiaj sie na swojej osobie, ale na tym co robisz, megalomania psuje twórczość,chłodny, obiektywny, wyczulony i pokorny twórca napiszę coś odmiennego od skoncentrowanego na sobie egocentryka. W centrum uwagi będzie zjawisko ,a nie twórca. Pozdrawiam i Życzę powodzenia, czasem spojrzę na Twoje opowiadania, coś napiszę ,wymienimy się spostrzeżeniami. Pisz i koncetruj się na zjawiskach i na tym aby jak najlepiej je napisać. Laim PS.Jeśli chodzi o mięsożerność człowiaka, możesz ją ograniczyć do minimum, ja tak żyję od lat i wolę owoce ,kasze, ryże, warzywa,a z mięs to sporadycznie zjem rybe ,drób, świni nie ruszą bo rakotwórcza i wszystkożerna, mnóstwo toksyn i nie czysta (Biblia wspomina aby wieprza nie jadać, nie dlatego,że Bóg ma coś do świn,ale dlatego,że pewne zwierzęta sa sanitariuszami dla ktorych pokarmem jest:padlina,kał,mocz ,wszystko co wpadnie w ryj, pysk itd.Węgorz samkuje,ale co je Węgorz?)Ograniczyłem mięso i czuje sie lepiej, nie jestem ociężąły cieleśnie oraz intelektualnie, bo dieta mięsna zamula móżg!a stare pokolenie, jadło kaszanki, salcesony i inne paskudztwa, trudno zmienić nawyk żywieniowy,ale można:)Jestem tegożywym przykladem.Co do witamin i elementów niezbędnych do życia, są one w roślinach,ziołach,owocach,warzywach,kaszach etc. również.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...