Wiatr zaniósł mnie nad wybrzeże wolności
Powalił w ciemność posród syków ludzkich
Siedze na bladoróżowym piasku czekając
Czekając na wschód ognistego dysku
Czy o blasku dostrzege cos nowego?
Czy o blasku będę jeszcze oddychał?
Czy o blasku przestane być samotny?
Wiatr dalej szumnie śpiewa słodkie pieśni
Odgłosy powli się przysuwają do mnie
Piasek nabiera czerwonego koloru
Słońce poczyna ogrzewać blade truchło