Na wejście
Na progu
szeroko otwarte oczy
Oczy patrzą
Oczy widzą
Oczy oglądają
Zasłabnąć to nie jest w ich gestii
Same się zmęczą
Dla jednego
dobrze życie przemija
Przemija dziś
Przemija wciąż
Przemija teraz
Zbuntować się to nie dla mnie
Się same zmęczą
O dziesiątej
czas płynie dłużej
Długo wydaje
Długo kupuje
Długo wymienia
Sprzedawać to nie dla niej
Zmęczy się sama
Do śmierci
O, nad wyraz wielkiej
Dłużej Oczy Przeminą
Urazić nikogo nie chcę
Pamiętać tylko pragnę
Yeti Jeti O Jety O Rety
i za nią - płaczę
Płakać tylko potrafię
Łzy na Oczy się cisną
Łzy w końcy Przeminą
Łzy już nie Długo
Przestałem i
nie mam ochoty...