A co,
jeśli kiedyś mi sfruniesz
otwartym oknem na parapet
aniele boży stróżu mój
i nagle,
co po diable wyszło na jaw,
że
nie ma błysków grzmotów wichur
krzyków płaczu i awantur
żalu złości rwania włosów
i historie te na pamięć znam
no to biedroneczko, leć do nieba…..