Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pancolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 954
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Pancolek

  1. Poproszę to, co najlepsze w folklorze. Pewnie niektórzy mnie wyśmieją, ale zaczynam od ARCYGENIALNYCH utworów Kayah i Bregović:

    cineczka.wrzuta.pl/audio/48Pi9zwGSaZ/kayah_bregowic_-_to_nie_ptak

    coralik.wrzuta.pl/audio/0oA6qNbqd6G/kayah_i_bregovic-_nie_ma_nie_ma_ciebie

  2. Cytat
    Jeśliś świat posiadał i utracił,
    Nie żałuj tego, to jest nic;
    Jeśliś o jakiś świat się znów wzbogacił,
    Nie ciesz się z tego, to jest nic.
    Przemija ból, niebiańskie szczęście mija,
    Ty przechodź mimo tego świata, to jest nic.
    Anwari Soheili


    Nie potrafię przechodzić mimo, za ułomny jestem, żeby to robić. Gorsza część mnie narobiła już takiego spustoszenia wokół…
    Cały ten świąteczny kram na kółkach, nie jest bliski mojemu odbiorowi rzeczywistości, jednak wiem, że jest znaczącą częścią życia przywalającej większości ludzi.
    Dlatego, wykorzystując to znamiennie drgające powietrze świąteczne, atmosferę przepełnioną miłością i życzliwością na pokaz, świecące ciepło lampki na choince i gdziekolwiek się nie da, padający leniwie śnieg za oknem i świąteczne melodie - chciałbym przeprosić.
    Chciałbym Cię przeprosić.
    Przypuszczam, że nic to nie da, że to niczego nie zmieni, jednak setki razy wyobrażałem sobie, jak się czujesz i za każdym razem moja wyobraźnia była zbyt mała, żeby to pojąć. Tego nigdy nie będę wiedział.
    Głupek wewnątrz mnie trochę zmądrzał, nie do końca, ale zawsze…
    Wiem, że przykrości Twojej, którą wywołałem, niczym nie wytłumaczę, chociaż właśnie na to wygląda, że próbuję to robić.

    Najgorsze, co może być, to rozczarowanie drugim człowiekiem.


    Dla A.


    Nihilizm to straszna rzecz. Na pokaz Święta to masz w telewizji. W mojej rodzinie (jak również w wielu innych polskich) są Święta z krwi i kości. Jak ktoś chce zrobić z nihilizmu sposób na życie - jego wybór. Na siłę można ujrzeć wszędzie działanie nieszczere. Poza tym co mają wspólnego użytkownicy forum z osobistymi wyznaniami?
  3. Cytat
    Smutne to, ale ten krotki utwor prozaiczny to bez konca powtarzajacy sie kadr filmu pt. Rozwod, gdzie Dzieci zaliczane sa do przedmiotow do "podzialu".
    Lektura tego utworu powinna byc warunkiem zgody sadu o przyjecie wniosku rozwodowego. Jestem pewien ze uniknelibysmy przynajmniej czesci podobnych tragedii, gdzie ofiarami zla sa ci najbardziej niewinni, dzieci.
    Podziekowania za "swiatlowskaz"


    To ja dziękuję, że podzieliłeś się refleksją
  4. Cytat
    Szorstki, skondensowany zapis chwili rozstania z małą "rzeczą" pośrodku - najlepszym, a może jedynym już, narzędziem do zadawania sobie nawzajem bólu psychicznego. Nie powiem, żeby nie zrobiło wrażenia: niby dokument, a jak wiersz - niejednoznaczny i niedopowiedziany, z minimalną rolą narratora. Porusza mocno, i już.


    Dokładnie. Polecam Carvera i generalnie twórczość amerykańsko-angielskich prozaików i poetów. Naprawdę jest z czego czerpać.

    W tym wypadku faktycznie obraz uprzedmiotowienia niemowlęcia w konflikcie małżeńskim jest poruszający. Niesamowite z jak dużą wirtuozerią Carver potrafi zawrzeć esencję tej sytuacji w tak krótkiej formie. Wielkie dzięki, że przeczytałaś.
  5. Cytat


    Co ma wspólnego fakt rzetelnej oceny zwykłego zbrodniarza z czasem i warunkami w jakich żyję?


    Rzetelna ocena to kule dla zdrajcy? Zresztą ja w tych czasach nie żyłem, więc wykrzykiwanie, że to zbrodniarz zostawiam rodzinom poszkodowanym, naocznym świadkom itd. Gdyż nie daję żadnej gwarancji, że np. straszenie mojej rodziny nie skończyłoby się w PZPR. Ty dajesz taką gwarancję? Teraz faktycznie łatwo jest młodym łebkom oskarżać, krzyczeć, flugac. Ja takich młodych "zaangażowanych" traktuję jako chuliganów, którzy pierwsi podczas stanu wojennego zesraliby się w gacie przed SB, a teraz się rzucają pod domem Jaruzelskiego. POWTARZAM: jeśli to nie synowie, córki, wnuczki ludzi poszkodowanych - to karkołomne są to widoki.

    Co nie zmienia faktu, że negatywnie oceniam Jaruzelskiego. Zasłużył i na potępienie, i na coroczną konfrontację z rodzinami, i na sądy, i prawdopodobnie wyrok.

    Oceny - tak, ale wysyłanie pod ścianę przez młode osoby jest troszkę nie tak.


    Ja nie żyłem w czasie II wojny światowej, co nie przeszkadza mi uważać, że np. zbrodniarzom nazistowskim czy komunistycznym należy się po parę kulek albo inaczej: sznur na rynku, bo rozstrzelanie byłoby dla nich zbyt honorowe. Ciekawe co byś mówił jakby, w czasie stanu wojennego, bandyci z ZOMO np. ojca Twojego skatowaliby na śmierć. Nie umiesz sobie wyobrazić takiej sytuacji? Twoja dysfunkcja. Ja potrafię, więc oceniam. Oceniam w taki, a nie inny sposób, co jest moim prawem. I czy według Ciebie można się wypowiadać tylko na tematy nam teraźniejsze i, tym samym, nie wolno oceniać postaci historycznych?

    Wskutek bezprawnej (tak, stan wojenny był nielegalny, a więc wszyscy skazani w jego czasie byli skazani bezprawnie, przypominam też, że są dowody, że nie wchodziła w grę interwencja ZSRR) decyzji Jaruzelskiego, śmierć poniosło co najmniej 91 osób (kilkadziesiąt zaginęło bez wieści), wiele tysięcy pobito, więziono i internowano, a prawie milion wygnano z własnego kraju. Poza tym Jaruzelski, ponad wszelką wątpliwość, ponosi odpowiedzialność za masakrę robotników na wybrzeżu w 1970 roku (blisko 40 ofiar śmiertelnych). W świetle powyższego: uważam że osobnik, który z pełną świadomością wysyła wojsko i uzbrojone oddziały milicji z rozkazem brutalnego pacyfikowania ludzi, których jedyną winą było to, że chcieli żyć w wolnym kraju, zasługuję na najwyższą karę, a taką w systemie prawnym PRL była kara śmierci.

    Przeczytaj uważnie, co napisałem, jeśli łaska.

    Argument z nazizmem jest oczywiście słuszny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...