Przestrzenny reumatyzm moich mysli
pozwala im trzeszczeć w dowolnym rytmie.
Huk w czaszce tłumi wzrok, odbiera nadzieje,
która zakwitnie przy grochu z kapustą.
Połączone neurony jak zegar smierci
odliczają czas istnienia.
Dusza wypływa razem
z płynem rdzeniowo-mózgowym
pozbawiając własnego JA.