Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

piotr patt

Użytkownicy
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez piotr patt

  1. …to moje jerycho do którego wracam po rahab zawsze staram się spisać czy też podążać za ciałem cokolwiek mnie spotka za progiem i chwyci za gardło w domu którego już nie ma więc pozostało czekanie pamiętam chłopca rzucającego patyki i złożone skrzydła motyla przebite szpilką na wierność czasami też widzę co przyjdzie nam robić staniemy blisko lub bliżej dla trzepotania imion między wargami jeszcze ta cienka czerwona nitka wokół paznokci która rozcina i stapia by śnić o zanzibarze
  2. wokół pępka i pod a ty opowiadasz baśń szukając pulsu więc jest staram się być dodawać lub dzielić aż dojrzejemy jak grona dla rozwiązywania zagadek czy tryśnięcia sokami wtedy głosy nam jasno drżą i myślimy o rzeczach przyziemnych nawilżając nas do pełna
  3. ciekawy wiersz... ale zrezygnowałbym ze "sprzedają" niepotrzebne dopowiedzenie. również skrzydła są dość banalne. reszta ok. Pozdrawiam.
  4. śmierć niekoniecznie musi być ostateczna, ale lepiej się do niej przyzwyczajać nie każdy dzień musi stroić skrzypcami dobrze, że chociaż we śnie mogła marzyć wierszem susan długo spoglądała w błękity made in wrangler a dziurawe płuca świszczały łapiąc niezdarnie tlen wszystko nabierało przy niej chorego rytmu i w ogóle nie przypominała siebie a chciała mieć więcej ciała by chłonąć świty gdzie indziej sam zaczynam nabierać sensu i bez cerując powietrze nasze ciała zaczynają się odrywać kawałkami lodu ostatnio przestała gryźć i przełykać w ciszy bielszej od śniegu
  5. tylko cisza nie odpowie echem… każda włóczęga pozwala chodzić nawet przy arley tour eiffel słowami kochania co prawda tylko za ścianą do całkiem obcej kobiety niech ma za auschwitz i birkenau dziś tak wszystkim łyso i odległe teraz nie czas na dotyk czy supłanie nitkami aż po bezmyślność choć dociekanie jest w modzie dla przejechania butami na nagim milionem reprodukcji mówiąc że bóg to ściema z metką małego jezuska jeszcze ten akord poobijanych garnków by rozładować pamięć spalić czy też udusić
  6. być niemym jak wyspy bez ludzi z palcami chłodnymi że umiem odzyskać lub też przesunąć na później pewnie jeszcze coś drga bez wzlotów czy upadków wystarczy tylko oswoić za nami została granica i dwie nadgryzione połówki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...