Bo życie jest oceanem
Bo życie jest tłumem
Bo życie jest lustrem
Bo życie jest tłem...
Dzień każdy jak droga
Kieruje i wciąga
Czasem drogowskaz
A wybory tylko dwa
Taka to Nasza klątwa
Złamać Ją Wielu próbowało
I Wielu dużo to kosztowało
Czemu ? ...
Bo życie jest oceanem
Bo życie jest tłumem
Bo życie jest lustrem
Bo życie jest tłem...
Rok jak rwąca rzeka
Mija i każdy narzeka
Niekończący się cykl
Wielkiej bestii ryk
My co krok przybieramy rok
I doświadczenia ładujemy na swój stos
Co z tego ?! Jak wołamy wciąż SOS ?
I znów to pytanie: czemu ? ...
Bo życie jest oceanem
Bo życie jest tłumem
Bo życie jest lustrem
Bo życie jest tłem...
Kręcimy się po ulicach
Jakbyśmy byli w snach
Mijamy budynki Naszych lat
Myślimy i mówimy na wznak
Wciąż potrącając się wzajemnie
Patrząc kategoriami:ujemne-dodatnie
I choć twarzy i spojrzeń dużo
Wciąż pytamy:czemuż to ? ...
Bo życie jest oceanem
Bo życie jest tłumem
Bo życie jest lustrem
Bo życie jest tłem...
Przeźroczystością swą powietrze okrywa Nas
My jak te Słońca promienie przedzieramy się
Lecz jednak nie przez wszystkie szeregi Mas
Bo trafiasz na ścianę i odbijasz się
Ktoś nie jak tafla wody
Lecz jak trwałe szkło stoi
I poznajesz jak to boli
Krzyczysz... Czemu ?! ...
Bo życie jest oceanem
Bo życie jest tłumem
Bo życie jest lustrem
Bo życie jest tłem...
Drzewa i zwierzyna wszelka
Lasy,łąki i góra wielka
To wszystko krajobraz tworzy
Lecz to nie wszystko przecież
Uczucia,emocje w honorowej loży
Miasta,kultury,narody i Nasz pacież
Jednak...są jeszcze ludzie
Tylko Czemu ? ... i w jakim celu ? ...
Bo życie jest oceanem
Bo życie jest tłumem
Bo życie jest lustrem
Bo życie jest tłem...
Pytamy o to przez cały Nasz czas
Wiedząc często,że odpowiedź znamy
Wiemy,że przed Nami wiele tras
I może właśnie za to życie kochamy ?
Ja już krok kolejny zrobiłem
Teraz Wasza kolei
Czy w ogóle ważne jest to,co napisałem ?
Nie wiem... wiem,że czas iść dalej...
Bo życie jest oceanem
Bo życie jest tłumem
Bo życie jest lustrem
Bo życie jest tłem...
Bo życie jest darem...