Pochylałeś się nade mną
Ale nie czułam twego oddechu
Zamknąłeś oczy i usta
A chciałeś coś ważnego powiedzieć
Myślałam, że jesteśmy blisko
Tak naprawdę byłeś oddalony
Każdy mój krok oddalał od ciebie
A każde moje słowo
Zamieniało się w szept, od którego
Wiało chłodem
Beznamiętnie patrzyłam w tego,
Kto jeszcze dawniej
Wzbudzał w każdym fałdzie mojej skóry
Niesłychane drżenie
Paznokciem zakreśliłam granicę
A na niebie jaśniała jedna gwiazda