
Siela
Użytkownicy-
Postów
54 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Siela
-
Dziękuję Wam. Aha, Mr. Suicide - to akurat było całkiem celowe. Jeśli użyte źle - trudno:) Pozdrawiam
-
Zbyt gwałtownie otwarta szuflada, sklejka rozsypana na części pierwsze drugie trzecie Kolejny kawałek wypada na zewnątrz z jękiem bezradnie odseparowany(m) od uniwersum Biega dookoła w panice, sztyletotępy paznokieć, na wysypisku osobowości męskoosobowych ... Próbuję naprawić szufladę (za)nim resztę (za)wartości przez szerokie Okno Na Świat wytłoczy zefirek.
-
Nie pytaj
Siela odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
kurczę, no. Podoba mi się, tylko dwóch rzeczy nie rozumiem. I: o co chodzi z tym czerwonym plastikowym kapeluszem? II: czy te 10 palców z puenty ma oznaczać człowieczeństwo (ja to tak interpretuję)? Pozdrawiam -
Woda morska w oczach i ketchup na dłoniach. Cisza przed burzą niczym pani Zima, wszystko okrywa bielą Zapomnienia, mrozi serca na Syberii. Pierwszy piorun uderza. Dzień za dniem, Człowiek sam na sam z Czasem, w kolejce do spożywczaka ściska kurczowo kartkę na Przetrwanie.
-
Człowiek za burtą! Na Titanicu płyńcie w górę do piekła
-
Cumulonimbus, szare grzbiety białych fal w czarnej posoce
-
Czerwcowa lekcja polskiego
Siela odpowiedział(a) na Siela utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Kap, kap, kap – cieknie strumyk wody z dziurawego nieba. Krople padają, wsiąkając w ziemię, nikt ich nie widzi, martwiąc się Nimbostratusami na szczytach słupów. Drzewa chciwie walczą o każdą kropelkę, zrzuconą przeze mnie z mokrego parasola ( to żadna przyjemność, moknąć ). I na koniec wiersza nowe słówko, poznane na lekcji polaja: Alegoria. -
w odrębnym świecie maczuga Herkulesa posąg zniszczenia
-
Dziękuję! To miłe, że się podoba, bo na oryginalnośc starałem się postawic przede wszystkim. Bałem się, że strofa piąta będzie zgrzytac. Na szczęście tak się nie stało ( jak dotąd ). Pozdrawiam
-
Jak Kuba Bogu...
Siela odpowiedział(a) na Ja Mała_Kleopatra utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A mnie się podoba. Taki prosty, lekko się go czyta, ze zrozumieniem nietrudno. Jak najbardziej. Pozdro. P.S.: Jak ci pod tą miotłą przeszkadza, wezwij deratyzatora. :P -
Żółto-zieloni w falbaniastych sukienkach Barbie oraz Ken :D
-
Dzięki! :D
-
Drogi Panie Boże! Co słychać, jak zdrowie? Czy już znalazłeś tę zagubioną owcę numer seryjny sto? -Nie - odpowiesz ironicznie -Ciągle błądzisz gdzieś Pomiędzy czasem i przestrzenią, Wpadając niekiedy tylko na herbatę. (Przełknę tę uwagę Popijając wodą sodową.) A co słychać w siódmym niebie? Wszystko po staremu, mam nadzieję? -Tak, tylko przyjęliśmy paru nowicjuszy Na praktykę. Za niedługo będzie trzeba dobudować kolejne Piętra ( a funduszy brak, niestety...). W takim razie mam dla Ciebie kuszącą ofertę. W Polsce kapitalistycznej Ostatnio popyt na nowinki. Może by Im tak jabłka z rajskiego ogrodu sprzedawać? Szmalu dostaniemy tyle, Że Chińczycy i dziesięć pięter Do nieba dobudują! -„Nie chcę, ale muszę”. Na Polakach trochę kasy zrobimy, A jeszcze Rydzyk mi parę patyków wisi. To jak, ligole mogą być? Tak, poproszę kilogram.
-
Żółto-zielone, w falbaniastych sukienkach- rybki dla Barbie.
-
odgłosy wiosny w tańcu kwitnącej wiśni w melodii Straussa
-
Przez słuchawki płynie rapowana trucizna, Hałas i szum potęgują chaos Niepozbieranych myśli. Słowa jakoś nie chcą się ułożyć Na papierze toaletowym, Na którym z oszczędności Zapisuję swe życie. Uzewnętrzniam się przy odgłosach fanfar, Które słyszy tylko mój obłęd. W słuchawkach niezmącony rytm, Pełna monotonia egzystencji. Sam na sam z komputerem, Milczącym odbiciem własnej osoby, Wirtualne nic wciskane siłą Przez zamkniętą „jadaczkę”. Krzyczę, lecz co z tego, Skoro boję się otworzyć usta w obawie Przed bezmózgą papką, którą raczy mnie świat, Wirujące obrazki pełne abstrakcji, Dynamika Newtona na tle stoickiego spokoju Świata przedstawionego. W odpowiedzi – - cichy głos człowieka zza zamkniętych drzwi.
-
krowa się pasie nad strumykiem pastwisko wiejskie klimaty
-
Mnie się bardzo podoba. Dośc oryginalne, a przy tym może byc najzupełniej prawdziwe. Pozdrawiam
-
złociste słońce na bezchmurnym błękicie sok z pomarańczy
-
Właściwie wszystko jest okay. Temat przyroda, żadnego "ja", poniżej 17 sylab... Niektórzy mogą się czepiać, że nie przestrzegasz zasady 5-7-5, ale to mogłoby co najwyżej świadczyć o niewiedzy. HAIKU JEST DOBRE. Pozdrawiam
-
Pędząca wśród drzew ze strachem w oczach sarna strzał myśliwego
-
uuuups Ale siara :) Ale zawsze mogę powiedzieć, że mam dopiero 13 lat... Pozdro
-
Moje wierszyki - rozważania
Siela odpowiedział(a) na Siela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Droga Ateno! Wiem, że słów jest dużo ( wyjaśnienie już podałem - chyba:)) Nie wiem co rozumiesz poprzez stwierdzenie "ten wiersz to taki jej objaw". Pozdro! -
Moje wierszyki - rozważania
Siela odpowiedział(a) na Siela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Drogi Rafale! Dziękuję ci za wskazówki. Postaram się jakoś ci to wytłumaczyć, zwłaszcza, że spora część tego wiersza jest w gruncie rzeczy bardzo dosłowna. Dlatego tytuł nadałem taki, a nie inny, bo wierszyk ten napisałem podczas analizy własnych błędów. Wiem, że w poezji należy starać się zawrzeć wiele uczuć w niewielu słowach, ale ostatnio jestem pod wrażeniem wierszy Szymborskiej, i to potem procentuje...:-) Co do twojej zasady - jest ona wskazówką dla fachowca ( którym ja nie jestem ). Wolę jednak spontaniczne zapisywanie uczuć z niewielką ilością obróbki w celu nadania odpowiedniego kształtu. :-)) Co do życia "naprawdę" - okay, można by i wyciąć, ale dlaczego mówisz, że miłosierdzie jest okropne?? :( Ja jestem wierzący i praktykujący, a przechodzę obok żebraka jak obok powietrza ( i nie tylko ja). Taka jest brutalna prawda.... Wiem, że wiersza nie piszę się na zawołanie, ale na wenę też nie można czekać. Starałem się tylko wyrazić problemy i wahania, które temu towarzyszą. Dziękuję ci bardzo za szczerą wypowiedź. Na pewno nie zamierzam się zniechęcać! Pozdrawiam serdecznie Przemek :) -
Moje wierszyki - rozważania
Siela odpowiedział(a) na Siela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czasem dno. Nie tylko czasem. Prawie zawsze. Rym, albo bezrym - oto jest pytanie. Zachować rytm, czy rzucić go w diabły? Jaką wybrać tematykę? I o czym właściwie mówić, gdy nie ma się nic do powiedzenia? - myślę, bezmyślnie obracając ołówek i składając setny autograf na zagryzmolonej kartce. -Czy opisywać miłość Romea do Julii? Jeśli kropla drąży skałę, to czy strumienie brudnej wody spływające z Everestu zostawiły Szekspirowi choć kamień na pocieszenie? Czy życie życiem nieżywych jest dowodem przywiązania? A jeśli nigdy nie żyli naprawdę? -Więc może o życiu... Tak, świetny temat! Trendy i ciekawy, zwrotów akcji nie zabraknie, ludziom się spodoba! Tylko... co ja wiem właściwie o życiu? Mniej niż żebrak przed kościołem o miłosierdziu chrześcijan, i nie tylko, i tak dalej. Tłukąc z bezsilnej furii w ściany własnej podświadomości, uciekam przed batalionem uzbrojonych po zęby banałów, prosto w ramiona największego z nich- egzystencji, zaliczając tym samym kolejny obrót w grobie ś.p. Weroniki Metafory. Amen