Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Patryk Szweda

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Patryk Szweda

  1. Patryk Szweda

    Styks

    W starym ogrodzie mojej młodości zakopałem wiedzę pod topolą stałem się szczęśliwy jak orzech w drogocennej skorupie Tylko czasem owoce drzewa spadają wirując bielą dotykają mnie a ja w czystej rzece lodu widzę twarz błazna
  2. Czekając na słońce łapie w ręce żółte gołębie Biegnę przez ogród burzy nie widząc ludzi w cieple czekających na ciepło Kim jestem? Jestem błaznem, głupcem radość sprawia mi słońce i deszcz
  3. Proszę o wskazówki dotyczące tego wiersza.
  4. Gdy zegar wskazuje godzinę zachodu dom napełnia się ciszą Zwykłą nie pobożną, nie straszną pełną małych perlistych dźwięków tłuczenia kotletów, krzyków dzieci, zalotnych śpiewów W takiej chwili wyglądam ciekawie przez okno zabrudzone z lekka przekonaniami Krzyż wystaje ze wzgórza jak szpecąca rana a na nim Syn Niewypowiedzianego Imienia nigdy nie złożony do grobu, nigdy zmartwychstały wiecznie na krzyżu Jego surowe, cierpiące oblicze odlane w żelazie łagodzą odrobine chmury o kolorze pyłu zielone drzewa i rozmowy staruszek u jego stóp Wygląda jakby zaraz miał zstąpić Boję się tej chwili
  5. Czekam niecierpliwie na jakiekolwiek komentarze.
  6. W klatce siedzi On ogień, powietrze, ziemia, woda Człowiek pan swych nóg, niewolnik myśli i krzyczy: Kocham, kocham, kocham was wszystkich! I dlatego muszę zabić wszystkich! Sędzia o jego twarzy kiwa ze zrozumieniem Wart swej kary! Skazany na wieczność śmierci Prawdziwy nadczłowiek Upragniona bestia dzisiejszych czasów Zamknięty w hipnozie słów na czerwonej kanapie psychoanalityka wykrzyczał swe serce Stał się szarym człowiekiem Na odchodne mówi: Do następnego poniedziałku
  7. Stare głazy śpiewają krótką pieśń gdy spadają w dół Pieśń o krwi i, spokoju prostego okrucieństwa pod Niebem zapomnianego sokoła wyschniętego strumyka człowieka który powstał i upadł Ale też o wschodach i zachodach odmalowanych wielkim błękitem, marmurową bielą, czerwienią z głębin ziemi narodzinach bezbronnych drapieżników wytrwałych roślin Tłumy nie słuchają słuchają jedynie głupcy, szaleńcy i Ci cisi, co widzą czas w całości Koniec oznajmia dźwięk uderzenia o ziemię, wodę, głowę, ciało Dotarcie do zrozumienia
  8. Patryk Szweda

    Linie

    Pierwsza linia jest niespokojna jak wąż na czarnym asfalcie Druga powolna i cicha niczym krople spadające w jaskini Ostatnia prosta, ciągnie się w nieskończoność Lekarz będzie wiedział, co z nimi zrobić
  9. Patryk Szweda

    Czas

    Fachowa miara Tnie wieczność na kawałki Aby było łatwiej Trudniej żyć Nawet wieczny tułacz ma dzisiaj zegarek
  10. Tyle czasu mineło i ani jednego komentarza.
  11. Patryk Szweda

    Caleum

    Oto przybyli Dumni i wzniośli Z umysłami Skalanymi zgubnymi ideami Na szczyt Góry najwyższej Wznieśli zaciśnięte pięści ku niebu Zakrzyknęli - Czemu? A ono trwało niewzruszone I odpowiedz Nie została im dana [sub]Tekst był edytowany przez Patryk Szweda dnia 22-05-2004 21:41.[/sub]
  12. Niesie się ognista mowa Pod ołowianym niebem Rozpala w sercach ludzi Czarny płomień, nienawiści Podsycany Nadzieją i obawami Wykrzykuje ją Człowiek ze stali Bez sumienia I chorym sercem Na czas krótki Będzie panem Władcą absolutnym Na czas długi Zapisze się dotkliwie Niczym blizna Na kartach historii Krwawym inkaustem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...