Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja z Krainy Czarów

Użytkownicy
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Alicja z Krainy Czarów

  1. bardzo poruszył mnie pański wiersz...aż cieżko mi się zrobiło na duszy. Bardzo trafnie opisał Pan samotność rodziców dorosłych dzieci i ich udrękę ze staroscią. Jak to się mówi: starość Panu Bogu się nie udała.
  2. starannie uformowane przez boskie ręce grzecznie poukładane każde z nich jak małe ziarenko fasoli po tym jak już ciepłego serca rytm wybił czas ich narodzin tulą twarzyczki w ramionach zakochanych matek i przebierając paluszkami przędą nieposkromioną radość życia
  3. Spojrzałam na to z dystansem, jak widz w kinie...zobaczyłam Boga w wyobraźni i opisałam to. Wyszło baaardzo prosto, ale nie odczuwałam tego wiersza chłodno...mozna powiedzieć, ze była to relacja osoby podglądającej Go:)
  4. Dzięki za poprawki, w sumie to zgadzam się:) A tak poza tym to raczej nie pracuję nad wierszami. Pozostawiam je takimi jakimi są od samego początku. Nie wiem czy to dobrze czy to zle.
  5. kiedy Bóg zbiera małe kamyczki i wrzuca je do rzeki ludzie umierają ale kiedy Bóg stoi z sitem nad rwącym potokiem i cierpliwie wybiera złote grudki wtedy rodzą się dzieci
  6. Rzeczywiście.... mi także się podoba, dzięki za wskazówki
  7. Tak, dokładnie. To trudniejsze niż myślałam...no ale cóz, bedę próbowac dalej.
  8. Nozdrza i wlewanie są o wiele lepsze. W tej postaci ten wiersz po prostu ginie wśród tysięcy takich samych. Pozdr. Mirosław Serocki, Cytuj pm Data publikacji: 2004-04-26 22:35:34 No tak....kiedy zmieniałam ten wiersz miałam mieszane uczucia. Czasami wydaje mi się, że to ten pierwszy pomysł jest najlepszy. Dzięki
  9. dopiero dziś wiem że miłość jak winogrona smakuje tobą i latem pachnie jesienia odchodzi zimą umiera wiosna się rodzi na nowo wciąż smakując jak winogrona tobą
  10. no tak, nozdrza i wlewanie do nich czegoś mogło wywołać dość złe skojarzenia może lepiej tak: zapach wiosenny przenika mnie bez reszty pełna rozkoszy i nieprzytomności przeżywam kolejną wiosnę zielone pąki ukazują swe delikatne wnętrza ze szczęścia na widok słońca i ja wyciągam ciche dłonie do nieba kwitnę ze wzruszenia
  11. zapach wiosenny wlewam do nozdrzy pełna rozkoszy i nieprzytomnosci przeżywam kolejną wiosnę zielone pąki pękają ze szczęścia na widok słońca i ja pękam kwitnę ze wzruszenia
  12. dzięki wszytkim za krytykę. Po raz pierwszy ktos ocenia moje "wiersze" ...a krytyka baardzo mile widziana:)
  13. pustka wspomnienia pamieć zbyt dobra nie do tych zdarzeń co trzeba przewracają sie we mnie jak śmiecie po podłodze kolejny raz chcę je w sobie utopić kolejny raz wypływają na powierzchnie trupy przeszłości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...