Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Pani

Użytkownicy
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Pan Pani

  1. tamci
    mieli wszystko
    wszystko - co chcieli
    od łopatki do piasku po własne mieszkanie

    ja
    nic


    oni
    tak pamietam
    jeden chciał byc policjantem
    drugi lekarzem
    -po ojcu zresztą
    a tamten-no
    strażakiem na pewno
    taka odpowiedzialność

    a ja
    nie chciałam nic

    oni brali coraz więcej,
    apetyt z czasem rósł
    łopatki wyrzucili
    tandetne
    ja-choć nie miałam
    nie chciałam

    zawsze jakoś tak
    na boku

    chcieli być bogaci
    sławni
    trendi (cokolwiek to znaczy)
    caly slownik wyrazów obcych
    wykupić chcieli

    ja - od początku
    od łopatki
    chciałam być człowiekiem
    i mieć te swoje
    nic

  2. próbuję
    wiem wiem wiem
    miałam nie uciekać

    a jednak

    chowam się
    z płaczem
    z twarzą w dłoniach

    zabierz go
    w teczce
    pod pachą
    za nogi
    daleko
    gdziekolwiek

    kurwa mać!
    idź sobie!
    - miłości nieodwzajemniona

  3. kiedyś
    pani X z panem Y
    delikatnie
    z tym uczuciem mrówek
    w żołądku

    kiedyś

    gneli do siebie
    pchali się przez tłum
    by tylko
    spojrzeć
    usłyszeć
    dotknąć w myślach

    wszyscy to widzieli
    a oni
    obowiązkowo obojętnych
    udawali

    potem
    przyszedł pan Z
    zabrał panią X
    i zostawił pana Y
    samego
    tam
    gdzie kiedyś

    pan Y nie protestował
    nie walczył
    nie mógł
    przecież
    OBOWIĄZKOWO obojętnym musiał być

    pani X
    i jej decyzje

    error

    teraz
    pani X z panem Z
    żyją

    mówią
    kocham cię

    chociaż pani X
    chce do pana Z
    kocha

    tasiemiec brazylijski

    całe
    cało
    cali
    oni zakłamani
    w każdej cali

  4. nie rozumiem
    i pewnie nigdy nie zrozumiem
    jak w ogóle
    ja
    ty
    my
    wy
    oni
    nie
    nie rozumiem


    marszczy się skórka na pomarańczy
    żarówka przepala
    chyba śnieg będzie padał
    o
    wiadomość przyszła
    nie rozumiem

    jak on to mógł zrobić
    aż tak bardzo kochał?
    chciał?
    musiał?

    światło gaśnie
    piosenka się skończyła
    jednak śniegu nie będzie
    nie rozumiem

    z miłości
    aż na krzyż?

  5. jak zawsze
    udał że nic sie nie stało
    że to nie prawda
    on nie chciał
    - no skąd
    że zależy
    że się zmieni
    przeprosił
    - a co

    jak zawsze
    podał kolejne kłamstwo na talerzu
    podsunął pod sam nos
    z ironicznym uśmiechem
    i słowem
    smacznego

    jak zawsze
    ja
    znów wszystko łyknęłam
    nie z głodu
    lecz
    z miłości do kucharza

  6. kiedyś zapytana czy wierzę w milość
    prawdziwą
    od pierwszego wejrzenia
    miłość która nigdy się nie kończy
    miłość co nie zawsze miłością kupiona
    w miłość między nim a nim
    miłość w kieszeni
    by lepiej żyć
    w miłość co traktuje wszystko lekko
    w miłość do psa

    zawiesiłam się

    uwierz
    we wszystko wierzę

  7. zasypiam-jak dziecko
    kładę ręce na poduszce i..
    zasypiam

    śpię-jak dziecko
    śni mi się świat z cukru
    zabawki
    różowo, błekitnie, słodko

    uśmiech przez sen

    budzę się-jak dziecko
    skurcz, niewyspanie, ziew
    dzień

    łzy nawilżają rzęsy
    policzka

    dorosła

  8. Cytat

    tydzień temu byłem jeszcze nastolatkiem, gdzieś po biurku plata się dyplom technika (nie humanisty) a te Wiersze czytam z największą przyjemnością... skoro ktos zagląda na taką stronę to chyba szuka dobrych wierszy, a nie krótkich...
    pozdrawiam


    "dobrych wierszy, a nie krótkich" - czyli krótkie są zle? a moze krotkie to juz nie wiersze?
  9. chciałabym napisac coś sensownego
    chciałabym napisać coś odmiennego
    chciałabym zapomnieć zbyt wiele
    chciałabym odnaleść nadzieje
    chciałabym śnic wspaniałe sny
    chciałabym powiedzieć komuś "dla mnie sie liczysz tylko ty"
    chciałabym spać snem sprawiedliwego
    chciałabym nie słyszeć nic wrogiego
    chciałabym kogoś kochać cudnie
    (Rano, w wieczór i w południe)
    chciałabym pięknie marzyć
    chciałabym uśmiechem Cie wciaż darzyc
    chciałabym sie już nie smucić
    chciałabym tyle z swej pamieci wyrzucić
    chciałabym być kochana szczerze
    chciałabym wierzyc ze w to uwierze
    chciałam napisać coś sensownego
    ale nie wyszło z tego nic dobrego
    za dużo chciałam
    dlatego nic nie uzyskałam
    teraz nie chce już nic
    powinnam zaczać od nowa żyć

  10. widze czarne koła
    pod nimi czerwień
    już mnie łapie
    klamka
    okno
    i baach !

    potem
    czerwone postacie
    w asfaltowej dżungli
    przewijają mi się między
    myślą "już" a "dopiero"

    topię się w bezmyślności
    głupocie
    swojego wielkiego EGO
    EGO jebniętego
    schizofrenika

×
×
  • Dodaj nową pozycję...