Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Izma Liza

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Izma Liza

  1. Stało się.
    Wydechem zabiłeś
    przelatującą powoli muchę.
    Wydałeś się jej
    apetycznym kawałkiem mięsa.
    Okazałeś się
    środkiem owadobójczym.
    A przecież mówili,
    że zostaniesz architektem.
    Kłamali?

    Stało się.
    Sufit przygniótł cię dzisiaj;
    zmienił barwe,
    postarzał i pomarszczył
    tworząc obraz bez pomysłu.
    Obudziła cię cisza
    śmiechem szyderczym;
    zatkałeś uszy,by nie słyszeć.
    Roześmiała się
    jeszcze głośniej.
    Swad zgniłego jabłka
    leżącego pod stołem
    wydał ci się
    kusząco przyjemny.

    A przecież ciągle słyszałeś,
    że jesteś silny i ambitny.

    Szkoda,że nie uwierzyłeś.

  2. Stało się.
    Wydechem zbiłeś
    przelatujacą powoli muchę.
    Wydałeś się jej
    apetycznym kawałkiem mięsa.
    Okazałeś się
    środkiem owadobujczym.
    A przecież mówili,że zostaniesz architektem.
    Kłamali?

    Stało się.
    Sufit przygniótł cię dzisiaj;
    zmienił barwę,
    postarzał i pomarszczył
    tworząc obraz bez pomysłu.
    Obudziła cię cisza
    śmiechem szyderczym.
    Zatkałeś uszy,by nie słyszeć.
    Roześmiała się jeszcze głośniej.
    Swąd zgniłego jabłka wydał ci się
    kusząco przyjemny.

    A przecież ciągle słyszałeś,
    że jesteś silny i ambitny.

    Szkoda, że nie uwierzyłeś.

  3. Zapytałeś co umnie
    mężczyzno bez imienia.
    Odpowiedzieć nie umiem bez
    zamyślenia, więc
    chwilę potrwa zanim
    pootwieram wszystkie drzwi i okna;
    zanim otworzę szafy,
    wysunę szuflady,
    zajrzę pod dywan
    i pod poduszkę;
    odpowiedzi poszukam w łazience
    w zielonych kaflach całej
    i w kuchence małej,gdzie
    dzień witałam filiżanką herbaty zielonej.
    Jeżeli nie tam,
    pobiegnę na poddasze
    schodami z drewna krętymi;
    stamtąd udam się na balkon
    w kwiaty wiosenne odziany.

    Wiem,że jest jesień
    mężczyzno bez imienia.
    Zapytałeś przecież co u mnie,
    więc szukam tam, gdzie mnie najwiecej
    było-dopowiadasz
    i już nie pytasz
    i patrzysz w milczeniu
    na kobietę bez adresu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...