Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kajka B

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kajka B

  1. Próbująca w mroku odnaleźć kawałki siebie nic nie potłukłam śmiejesz się-"nie wierzę"
  2. Najpierw lepiłam wielkie kule ze swojego szczęścia. Spokojnie patrzyłam jak drętwieją koniuszki palców w oczekiwaniu aż ktoś zawoła do domu. Upadałam ze śmiechem na gładką taflę życia i trochę dziwiłam się swojej smiesznie wyciągnietej ręce. Bez przymusu wciągałam na wysoka górę sanki z małym bagażem doświadczeń i stamtąd, z niebywałą celnością rzucałam w zaskoczonych ludzi miękkim i puszystym uśmiechem. Potem wszystko rozkwitło. Dziwiłam się, że kwiaty mogą być tak wielkie i tak oburzająco piękne, że dotykiem można zmienić pączek w różę. Rozpoznawałam ptaki po trzepocie skrzydeł i nie było mi już żal, że nie umiem latać. Nie wierzyłam, że kiedyś umiałam ani razu nie wpaść do strumienia słuchając jego szeptu z takim zapałem. Rozporządzałam co i gdzie będzie pachniało, ale zawsze tym samym. Nie mogłam się zdecywować, która gwiazda świeci najpiękniej i czy na pewno trzeba się kłaść by co dzień wstawać. Dalej siedziałam już spokojnie złoszcząc się trochę na za jasne słońce. Przyzwyczajałam się, że trawa jest zielona a niebo niekoniecznie niebieskie. Trzęsłam się ze strachu przed burzą, w czasie burzy i długo po niej. Na złotym piasku rysowałam pocieszające obrazy, wierząc że nic ich nie zmaże. Zbierałam niepasujące do siebie zioła by móc sie potem na nie złościć. W skupieniu analizowałam kierunek wiatru -skąd, dokąd, po co? i czemu tak słabo. W końcu zaczęły opadać liście. Wszystkie na raz. Ich suche brzegi kaleczyły moje dłonie. Uciekałam od ich ordynarnych barw. Krzyczałam na kwiaty, których już nie bylo, na suche konary, kiedyś tak dobrze ukryte. Nie rozumiałam juz po co niebu chmury i jak słońce może świecić tak nisko. Drżałam z zimna i nie umiałam odróżnić zgasłej gwiazdy od jaskrawej. Ledwo dotykałam twardniejącej pod stopami ziemi, choć nie wiedziałam już jak sie wznieść. Bez ruchu obserwowałam odlatujące ptaki i śmiałam się z ich naiwności. Nie widywałam już poranków i nie miałam sił by zasnąć o zmroku. Tyle juz czekam aż znów przyjdzie zima...
  3. Uderzając całą sobą o skraj Twych uczuć już nie czuję bólu.. Pozwalasz bym zeslizgiwała się, bez ruchu, tracąc siły, po Twojej nieobojętności. Zabierasz ciepłą ręką smutek z moich oczu -tylko tam dosięgasz. Do końca ufna poddaję Ci się i znów stoję w miejscu.. Nierozumiana Nierozumiejąca i wciąż rozpoznająca Twoją jedną łzę wśród tysiąca moich..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...