barbara ziolkowska
-
Postów
17 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez barbara ziolkowska
-
-
Natalia jutro postaram się trochę cię zanudzić ,będę miała więcej czasu to napiszę
pozdrawiam Barbara0 -
Natalio czytałam również twoje wiersze podobają mi się bardzo i nie wiem dlaczego ale czuję się w nich twoje czyste i piękne wnętrze nie gniewaj się ale strasznie mi przypominają właśnie Marcina i jego wiersze
Gorąco pozdrawiam
Barbara0 -
Dzięki wszystkim którzy byli łaskawi ocenić ten wiersz
Barbara0 -
Gorące dzięki nie myślałam że Marcina wiersze będą tak pozytywnie oceniane
Pozdrawiam
Barbara0 -
Gorące dzięki nie myślałam że Marcina wiersze będą tak pozytywnie oceniane
Pozdrawiam
Barbara0 -
Bardzo mi miło , dzięki
Barbara0 -
Para straceńców.
Między ich przyjażnią
a świętym szaleństwem
idzie dwoje ludzi
dążących za szczęściem.
Łączy ich uczucie
ta wieczna tęsknota
Ot,para straceńców
na wszystko gotowa.
Świat ich jednak pragnie,
jak za życiem goni
ćwierk ptaków,blask słońca,
tym właśnie są oni.0 -
Przelatuje zamyślona
ogarniając me uczucia
elegancka ta królowa
zrozumienia i wyczucia
Jest jak ludzkich myśli tłumać
ajej pojazd to ten rumak.0 -
To ja dziękuje za miłe słowa , myślę że Marcinek pisał ten wiersz o konkretnej osobie tz. o swojej siostrze która przyszła na świat dwa
miesiące po jego śmierci .
Pozdrawiam ciepło.
Barbara0 -
Maleńkie stopy
maleńkie dłonie
A w małym sercu
już ogień płonie.
Nieświadom życia
nieświadom świata
nieświadom Boga
nieświadom kata
Jak płatek róży z delikatnością
jak ma poezja z wielką nagością
choć otulony w swej bezbronności
nadzieją życia ,wiarą ludzkości .
autor.śp. Marcin 1979-1996.0 -
Dokąd albatros mały leci
na tle zółtego zawsze słońca?
Krążąc nad morzem bardzo cierpi
nie widząc swojej drogi końca.
W nadmorskim świecie się zagubił
i jest samotny,nieistnieje
życia wśród innych nie polubił
a teraz w oczy wiatr mu wieje
Choć nadal szuka,ciągle walczy
walczy o miłośc,szczęście bycie
nie ma niestety dużej szansy
aby odnależc swoje życie.
autor,śp.Marcin 1979-1996.0 -
CYTAT (oyey @ Aug 3 2003, 06:19 PM) myślę że trochę to nie w porządku, że ujawnia pani to, że to jest pisane przez pani zmarłego syna
ja wiem, że to pani żal i smutek
ale czy to, że ja bym nie wiedział, że to było pisane przez kogoś, kto już nie żyje, zmienia wartość tych wierszy ?
bo we mnie wzmaga się naturalne oczywiście - odczucie współczucia, które jest poza tym wierszem, nie dotyczy jego
inaczej by było, gdyby o tym smutnym wydarzeniu sama pani coś napisała, wtedy bym rozumiał
a tak - mam wątpliwości lekkie
Właśnie i ja się zastanawiałam czy robię dobrze pisząc jego wiersze ,ktore były znalezione już po śmierci bo nie wiem czy Marcin by sobie życzył żeby je ktoś czytał,jeśli nikt z najbliższych mu osób ich nie czytał ,ale piszę dlatego żeby właśnie usłyszeć słowa krytyki i te dobre i złe
pozdrawiam
Barbara0 -
Myślę że te wielokropki nie są zbędne bo pewnie tym chciał mój zmarły syn wyrazić głębie tego wiersza ,domyślam się że ta starsza pani to śmierć i tak trzeba to odbierać ale dziękuję że kogoś wogóle zainteresował .
pozdrawiam
Barbara0 -
Dziękuję za zainteresowanie się ,zastanawiałam się 5 lat czy te wiersze gdzieś publikować ,bo znalazłam je dopiero po śmierci mojego syna który zmarł w wieku 17 lat na zanik mięśni
pozdrawiam serdecznie
Barbara0 -
Przechodzi starsza Pani przez ulicę....
Kto jej pomoże?...
straci swoje życie....
Idzie starsza Pani,
przez nasz cudny świat,
każdy kto ją dotknie,
zakrzyknie"Nie" Tak.
autor. śp. Marcin 1979-1996.0 -
Po pustym miasteczku
wciąż krąży dziewczynka .
Wchodzi między gruzy
i ludzkie ogniska.
Idzie zapłakana,szukając rodziny
nikogo nie znajdzie,
wszyscy są nieżywi.
Kto walczy w tej wojnie
nie jest wart jej łezki
;Nie zabijaj mówi nasz
Tatko Niebieski;
Biada temu światu,
gdzie to się odbywa,
wszak to w każdej wojnie
śmierć tylko wygrywa.
autor. śp. Marcin Ziółkowski 1979-1996.
0
Tęsknota.
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Tęsknota jest jak cienka nić pajęcza
zroszona rannym deszczem jak miłością
teraz pozostały tylko nasze zdjęcia
i wspomnienia skute mą wiecznością
Nikt mi już nie odbierze ich nie skradnie
Tak jak ona zabrała moje szczęście
inikt mie nigdy więcej nie okłamie
bo wiem,co to jest miłość, ból odejście.
To nieprawda że miłość ta przemija
zanika w niej to tylko co wspaniałe
Lecz mam nadzieje ,która zapomina
że dziewczyna odeszła już na stałe.
autor.śp. Marcin 1979-1996.