Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

barbara ziolkowska

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez barbara ziolkowska

  1. Tęsknota jest jak cienka nić pajęcza zroszona rannym deszczem jak miłością teraz pozostały tylko nasze zdjęcia i wspomnienia skute mą wiecznością Nikt mi już nie odbierze ich nie skradnie Tak jak ona zabrała moje szczęście inikt mie nigdy więcej nie okłamie bo wiem,co to jest miłość, ból odejście. To nieprawda że miłość ta przemija zanika w niej to tylko co wspaniałe Lecz mam nadzieje ,która zapomina że dziewczyna odeszła już na stałe. autor.śp. Marcin 1979-1996.
  2. Natalia jutro postaram się trochę cię zanudzić ,będę miała więcej czasu to napiszę pozdrawiam Barbara
  3. Natalio czytałam również twoje wiersze podobają mi się bardzo i nie wiem dlaczego ale czuję się w nich twoje czyste i piękne wnętrze nie gniewaj się ale strasznie mi przypominają właśnie Marcina i jego wiersze Gorąco pozdrawiam Barbara
  4. Dzięki wszystkim którzy byli łaskawi ocenić ten wiersz Barbara
  5. Gorące dzięki nie myślałam że Marcina wiersze będą tak pozytywnie oceniane Pozdrawiam Barbara
  6. Gorące dzięki nie myślałam że Marcina wiersze będą tak pozytywnie oceniane Pozdrawiam Barbara
  7. Para straceńców. Między ich przyjażnią a świętym szaleństwem idzie dwoje ludzi dążących za szczęściem. Łączy ich uczucie ta wieczna tęsknota Ot,para straceńców na wszystko gotowa. Świat ich jednak pragnie, jak za życiem goni ćwierk ptaków,blask słońca, tym właśnie są oni.
  8. Przelatuje zamyślona ogarniając me uczucia elegancka ta królowa zrozumienia i wyczucia Jest jak ludzkich myśli tłumać ajej pojazd to ten rumak.
  9. To ja dziękuje za miłe słowa , myślę że Marcinek pisał ten wiersz o konkretnej osobie tz. o swojej siostrze która przyszła na świat dwa miesiące po jego śmierci . Pozdrawiam ciepło. Barbara
  10. Maleńkie stopy maleńkie dłonie A w małym sercu już ogień płonie. Nieświadom życia nieświadom świata nieświadom Boga nieświadom kata Jak płatek róży z delikatnością jak ma poezja z wielką nagością choć otulony w swej bezbronności nadzieją życia ,wiarą ludzkości . autor.śp. Marcin 1979-1996.
  11. Dokąd albatros mały leci na tle zółtego zawsze słońca? Krążąc nad morzem bardzo cierpi nie widząc swojej drogi końca. W nadmorskim świecie się zagubił i jest samotny,nieistnieje życia wśród innych nie polubił a teraz w oczy wiatr mu wieje Choć nadal szuka,ciągle walczy walczy o miłośc,szczęście bycie nie ma niestety dużej szansy aby odnależc swoje życie. autor,śp.Marcin 1979-1996.
  12. CYTAT (oyey @ Aug 3 2003, 06:19 PM) myślę że trochę to nie w porządku, że ujawnia pani to, że to jest pisane przez pani zmarłego syna ja wiem, że to pani żal i smutek ale czy to, że ja bym nie wiedział, że to było pisane przez kogoś, kto już nie żyje, zmienia wartość tych wierszy ? bo we mnie wzmaga się naturalne oczywiście - odczucie współczucia, które jest poza tym wierszem, nie dotyczy jego inaczej by było, gdyby o tym smutnym wydarzeniu sama pani coś napisała, wtedy bym rozumiał a tak - mam wątpliwości lekkie Właśnie i ja się zastanawiałam czy robię dobrze pisząc jego wiersze ,ktore były znalezione już po śmierci bo nie wiem czy Marcin by sobie życzył żeby je ktoś czytał,jeśli nikt z najbliższych mu osób ich nie czytał ,ale piszę dlatego żeby właśnie usłyszeć słowa krytyki i te dobre i złe pozdrawiam Barbara
  13. Myślę że te wielokropki nie są zbędne bo pewnie tym chciał mój zmarły syn wyrazić głębie tego wiersza ,domyślam się że ta starsza pani to śmierć i tak trzeba to odbierać ale dziękuję że kogoś wogóle zainteresował . pozdrawiam Barbara
  14. Dziękuję za zainteresowanie się ,zastanawiałam się 5 lat czy te wiersze gdzieś publikować ,bo znalazłam je dopiero po śmierci mojego syna który zmarł w wieku 17 lat na zanik mięśni pozdrawiam serdecznie Barbara
  15. Przechodzi starsza Pani przez ulicę.... Kto jej pomoże?... straci swoje życie.... Idzie starsza Pani, przez nasz cudny świat, każdy kto ją dotknie, zakrzyknie"Nie" Tak. autor. śp. Marcin 1979-1996.
  16. Po pustym miasteczku wciąż krąży dziewczynka . Wchodzi między gruzy i ludzkie ogniska. Idzie zapłakana,szukając rodziny nikogo nie znajdzie, wszyscy są nieżywi. Kto walczy w tej wojnie nie jest wart jej łezki ;Nie zabijaj mówi nasz Tatko Niebieski; Biada temu światu, gdzie to się odbywa, wszak to w każdej wojnie śmierć tylko wygrywa. autor. śp. Marcin Ziółkowski 1979-1996.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...