Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester P.

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sylwester P.

  1. Z góry dziękuję za komentarze. www.lider.blog.pl
  2. Dzięki Ci za dzisiejszy dzień. Dzięki za to, że wysłuchałeś mnie. Dzięki za spełnione prośby, I znikłe groźby. Dziękuję za głos nowych znajomych, Dziękuję za bezpieczny stan mamony, Dziękuję za uśmiech na twarzy, I za tyle nowych marzeń. Dziękuję za myśli nowe, Dziękuję za słowa i całą wymowę, Dziękuję za chwile i momenty, Za bodźce i zachęty.
  3. Z góry dziękuję za komentarze.
  4. Zimny wiatr dodający otuchy, Szelest liści żegnających jesień, Moje kroki - ciche - nie. Blokowisko. Przystanek z grupą twarzy znajomych, Prawie Ci sami, tylko o dzień starsi, Ich spojrzenia, niedowierzanie, A jednak to ja. Spaliny, szum samochodów, I cisza, czekanie, wypatrywanie. Nadjechał. Miejsce siedzące, jak zawsze niepewne, Światło drażniące i lęk ... Nie myśl by inni myśleli, Nie myśl o twarzach, Nie myśl o zburzonych domach, ... o innych spojrzeniach, ... o czekających na coś, ... o drzewach bez liści, ... o ryku silnika, ... o mijających samochodach, ... o wyremontowanym przystanku, ... o otwierających się drzwiach, ... o starym człowieku, ... o swoim Aniele, ... o swojej rodzinie, ... o swoich dzieciach, ... o bracie nie myśl, ... o siostrach nie myśl, ... wspomnij o zmarłych, I o tym, czego się nie lękasz. I zapomniałeś o żonie - dlaczego? Na każdą myśl przyjdzie odpowiedni czas.
  5. Z góry dziękuję za komentarze.
  6. Dziękuję za komentarze. Następny wiersz będzie lepszy.
  7. Idę, idę, idę spokojnie, Stoję pod knajpą, Patrzę się w światło, Lecz długo tak nie ustałem, Pałki cień ujrzałem. Bili, bili, bili mnie zbóje, Tacy wyrodni ***** Tęgi łomot na plecy mi spadł, Nie wiedziałem czyj to świat. Mój, mój, mój biedny kark, Pierwszy łomot na plecy spadł, Później do Fiata wciągnęli mnie, A ja krzyczałem oj! Nie! Nie! Nie! Co było dalej? - Każdy już wie. Sędzia, ławnik, sala sądowa, Nie sprawiedliwa kara dotkliwa, ...
  8. Dziękuję za komentarz.
  9. Dziękuję za komentarz. Wiersz ten powstał ponad 20 lat temu, kiedy chodziłem jeszcze do szkoły i marzyłem o jakiejś tam swojej przyszłości. "Z obcą damą i bachorem" to coś więcej niż rymowanka. To pokazanie jak wiele może dyrektor - dobry dyrektor. Może trafniejsze będzie nie "obcą" a "cudzą damą". Tak będzie lepiej.
  10. Dyskoteka, dyskoteka, Każdy szpaner na to czeka, Zmiana twarzy makijaży, Cudzy wzrok się szpanom marzy. Dyskoteka, dyskoteka, Każdy szpaner tam się wścieka, Biały but, fryzura w szpanie, Każdy leci na to zebranie. Dyskoteka, dyskoteka, Jakiś mądry już ucieka, Ktoś udaje grę na basie, Inny szpaner kiepsko ma się. Dyskoteka, dyskoteka, Tego brudu duża teka, Rządzą na niej ciuchy i szmal, Każdy chce być ponad stan. Przed zebraniem dwie gabloty, Właściciele są na balu, Przyjechali na dziewczyny, Chcą je odwieźć na meliny. Później Drupi i Sanatana Zaczyna się nowa gala, A na koniec białą sala, Płakać zacznie disko-lala, Nakapało łez trzy litry, Co za ubaw bez gonitwy? Za towarem, który beczy, I za wódą co ich leczy, Dyskoteka, dyskoteka, Niby jakaś biblioteka. No skończyła się zabawa Gdyż milicji jest obława. Na kilogram heroiny, Na meliny i disk dziewczyny Tu już szpaner nie ma gadki, Teraz wiozą go za kratki.
  11. Chcę być dyrektorem, dyrektorem, Nie chcę jeździć już motorem, Pragnę luksu i swobody, Jeździć Roysem na pokazy mody. Dyrektorem, dyrektorem zostać marzę, Wśród bogatych ludzi się pokażę, Będę miał dwie dacze z sauną, I wreszcie fryzurę dość oryginalną. Będę wtedy czuł się dyrektorem, A mój szwagier z rolą będzie jeździł swym traktorem, Będę miał do zabawy różne panie, I nie będę myślał co jest na śniadanie. Chcę być z brzuchem dyrektorem, Jeździć na bal z cudzą damą i jej bachorem, Nosić pisak ładny firmy Parker, Kupić nową jeszcze lepszą chłodziarkę. Ludzie będą patrzeć i zazdrościć, Że mój brzuch nie musi pościć Każdy ciekaw będezie kim ja jestem? Ja odprawię błaznów łatwym gestem. Ale teraz muszę zajrzeć do swej knigi Bo nie skończę zawodowej univernigi, Muszę przestać jeździć swym motorem, Bo nie będę mógł być takim sobie dyrektorem.
  12. Sylwester P.

    Żal

    Żałuję chwil straconych, siedzenia tyłem do ludzi, skromnego inwalidztwa - bez którego nie byłoby tych słów. Ślepoty swojej żałuję- choć patrzyłem na wszystko, Głuchoty - choć słyszałem najcichszy szum, Że byłem niemową - choć gadałem trzy po trzy, Że byłem najgłupszy - ale to nic. Teraz przepraszam za to co zrobiliście mi.
  13. Nowa fala, nowa fala, Nasze domy rozpierdala. Każdy na dach domu wchodzi, A co robić myślą młodzi. Nowa fala, nowa fala, Młodym ludziom łeb rozwala, Słychać wrzaski, piski ryki, Można jechać na pikniki. Nowa fala, nowa fala, Od żywiołu się oddala, Popuszczają stare wały, Każdy człek staje się mały. Nowa fala, nowa fala, Od nas szybko się oddala, Każdy myśli o czym innym, I boimy się stać winnym.
  14. Sylwester P.

    Sekunda

    Wspomnisz dzień, w którym byliśmy boscy, Dzień, w którym deszcz splótł nasze ciała. Ręce nasze wyczuwały każdą sekundę, Która mijała tak szybko, by nas rozłączyć. Nie udało się, przecież to tylko moment, Będzie nas dzielił od następnego pocałunku, Tak słodkiego, namiętnego i długiego, Że znów zazdrosna jest sekunda. Będzie goniła nas długo i szybko, Pewnego dnia ujrzysz mnie i ... - Powiesz, że to już coś innego. Nie pogania nas szalona, zazdrosna sekunda. Teraz trzeba liczyć długie lata By spotkać się tam, - gdzie? Powiemy sobie wtedy wszystko, Nie będzie liczył się już czas.
  15. Sylwester P.

    Czekanie

    Czekałem chcąc musnąć ustami Twe czoło, Stałem szukając Ciebie wśród pustki, Patrzyłem jak gołąb zatacza ,miłosne koło, Słyszałem skowronka śpiew, jego słodkie nutki. Myślami byłem W Twojej duszy, Widziałem nieistniejącą postać Twą, Wiedziałem, że miłość naszą zło ogłuszy, Nie chciałem byś zmieniała miłość tą. A Ty? - Złotowłosa Anielico Zmieniłaś to piękno w szarość. Wierzyłem, że jesteś kochającą dziewicą, Lecz Ty – swoim gestem wprawiłaś mnie w złość. Teraz serce moje rozwala brak ciepłych słów, Które chce usłyszeć z różowych Twoich ust, Nasza miłość nie chciała myślących głów, Nie czekała na żegnanie powiewających chust.
  16. Sylwester P.

    Dzięki

    Dzięki Ci za dzisiejszy dzień. Dzięki za to, że wysłuchałeś mnie. Dzięki za spełnione prośby, I znikłe groźby. Dziękuję za głos nowych znajomych, Dziękuję za bezpieczny stan mamony, Dziękuję za uśmiech na twarzy, I za tyle nowych marzeń. Dziękuję za myśli nowe, Dziękuję za słowa i całą wymowę, Dziękuję za chwile i momenty, Za bodźce i zachęty.
  17. Zimny wiatr dodający otuchy, Szelest liści żegnających jesień, Moje kroki - ciche - nie. Blokowisko. Przystanek z grupą twarzy znajomych, Prawie Ci sami, tylko o dzień starsi, Ich spojrzenia, niedowierzanie, A jednak to ja. Spaliny, szum samochodów, I cisza, czekanie, wypatrywanie. Nadjechał. Miejsce siedzące, jak zawsze niepewne, Światło drażniące i lęk ... Nie myśl by inni myśleli, Nie myśl o twarzach, Nie myśl o zburzonych domach, ... o innych spojrzeniach, ... o czekających na coś, ... o drzewach bez liści, ... o ryku silnika, ... o mijających samochodach, ... o wyremontowanym przystanku, ... o otwierających się drzwiach, ... o starym człowieku, ... o swoim Aniele, ... o swojej rodzinie, ... o swoich dzieciach, ... o bracie nie myśl, ... o siostrach nie myśl, ... wspomnij o zmarłych, I o tym, czego się nie lękasz. I zapomniałeś o żonie - dlaczego? Na wszystkie myśli przyjdzie odpowiedni czas. (więcej wierszy tego autora na www.lider.blog.pl)
  18. Proszę, spełnijcie dziś moje marzenia, Tak od siebie na dobry początek Chociaż większy powinien być mój majątek Moje marzenie i mojej obecnej żony Wygrać dziś w Totka na głowę dwa razy po dwa miliony. I tyle do ręki! mam dostać ja A jak to zrobisz pomyśl sam. Chcę też zostać dla potrzebujących Mikołajem, Dlatego dwa miliony jeszcze dodaję. Razem do ręki sześć milionów na czysto. Zapomniałem, że żyję - dziękuję Artysto. (więcej wierszy na www.lider.blog.pl)
  19. Sylwester P.

    Polityka

    To ciężka gra, Jednemu zabierze, drugiego wystraszy a trzeciemu da, A co masz z tego, że mowę masz? Jak w kabarecie na moich uczuciach grasz. Mam dobrą wolę i dobre intencje. Jestem człowiekiem jak wielu z nas, Bez względu na rasę, wiarę czy twarz. Lubimy słuchać ale i mówić jak wy. Więc wytęż umysł i zapytaj mnie A nie udawaj, żeś Pajac.... OK? (duży zbiór na www.lider.blog.pl)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...