![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Łukasz Kupczyński
-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Łukasz Kupczyński
-
-
Płyną fala za falą
Magnolie piękne i sine
Ułamki sekund milczące
Zrodzone w łyku wina
I pytań płyną tysiące
I dłonie
a w nich światy całe,
Spojrzenia senne od słońca
Co długo dojrzewały
A ja w mchu płaszcz się zapadam
Przez myśli falowanie
Całując każdą falę
Na wieczne pożegnanie.
0 -
Przyjść wtedy, kiedy nie trzeba
Bezwiednie zawiesić wzrok
Uśmiechnąć się lub nie
Wypić kawę w milczeniu
Wziąć głęboki oddech
Próbując wchłonąć światło
Zgubić się w pół zdania
Obawiać się czekając
Rysować coś bez sensu
Obserwować w ciszy
Szukać horyzontu
Usilnie i bezsilnie
Studiować dłonie
Konary drzew prześwietlać
Odmierzać długość drogi
Zgubić się w gęstej trawie
Słuchając śpiewu ptaków
Zamyślić się nie myśląc
Położyć się na ziemi
Rozprysnąć się jak bańka
Wśród drzew latem pachnących
Pobiec i nie wrócić
Powrócić, lecz powoli
Poranić i ukoić
Uśmiechać się choć w bólu
Przebaczać
Wierzyć w każde słowo
Zachować tylko dobre
Nic nie definiować
Marnować cenne chwile
Przepuszczać czas przez palce
Kochać, mocno kochać
Poddać się wyrokom
Ust swych nie otworzyć
Nie bronić się przed nikim
I czekać.0 -
Kochanie, podejdź do mnie
Podejdź zawsze i wszędzie
Żono moja piękna i mądra
Przytul mnie mocno
Bo wierzę w cząstek przenikanie
Zagubienie się w sobie
Jednego w drugim zamknięcie
Przyjdź i chwyć moją dłoń
Bo wierzę w dłoni sploty
Palców las tajemny
Twojej szyi delikatnej linii całowanie
Ciepło wschodów i zachodów słońca
W twoich oczach mądrych
I miłość bez końca
Stworzoną dla nas
Przed założeniem świata
0
Niepotrzebnie
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Nie wiem po co tu zaszedłem
Niepotrzebnie kułem słowa
By dzień zrodził się najpiękniej
Jeszcze piękniej się kształtował
Niepotrzebnie ci odkryłem
Świat swój mały
I otwarłem
Siebie tobie w moim świecie
I tak żyłem i umarłem
Niepotrzebnie tutaj stoję
Naznaczony, oceniany
A w mym wnętrzu dzwon pęknięty
Ciszą dni broczące rany