Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

eliza matejko

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez eliza matejko

  1. Kielich Twoich łez wypiję, Byś w tym świecie zła i grozy Szczęścia zaznał choć przez chwilę W cieniu białej, smukłej brzozy. Promień słońca Ci przychylę, Niech usunie czarną chmurę, Gdy iść będziesz setną milę, Pokonywać setną górę. Odpędzę wszelkie złe moce, By cię nigdy nie dręczyły, Zamienię dnie w piękne noce Tylko - zjaw się wreszcie, Miły...
  2. Gdy widzę Ciebie, coś dzieje się z mym wzrokiem. Nagle rozmazują się wszelkie barwy świata, W bezkształtną masę zlewają się kształty, Noc zalega ziemię, ale noc to piękna, Choć nie ma księżyca i gwiazd. W mym wnętrzu wrze lawa gorąca. Czuję się jak wulkan w chwili wybuchu: Serce podchodzi do gardła i wraca na miejsce, i znów podchodzi, i stuka, stuka nieprzerwanie jakby było kowalem wszechmocnym. Nogi drżą dziwnie, ręce wyrywają się z tułowia i biegną, by sprawdzić, czy nie Jesteś senna marą. A usta?...o! usta rozwierają się jak wrota tajemnego skarbca i wołają,wołają całą swą mocą: Pójdź tu, a znajdziesz skarb ogromny. Wiesz co to za skarb? - Miłość, Mój drogi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...