Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pod Półkownik

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pod Półkownik

  1. Oyey: wskaż je, a nie pisz zdawkowo, że są.
  2. Pierwsza strofa- dobrze rozumiany obrazek, druga wiedzie mój umysł na manowce. Puenta rozmyła się w domysłach, a szkoda.
  3. Pomysł prima! Tylko żal niewykorzystanego potencjału jaki posiadłby refren: "Tak (własnie) kończą bajki... W które (już) nikt nie wierzy". Według mnie wystarczyłoby wyciąć wyrazy w nawiasach, wstawić ten refren do pierwszych 4 strof i... byłoby cudeńko. Należą się oklaski, brawa może później.
  4. Czyta się równie łatwo jak zapomina, ot zgrabne reminiscencje z socrealizmu.
  5. U drzwi Twoich stoję panie... Szadkowski. Po cóż dalej słodzić? Cudo- każdy zobaczy.
  6. Już czas Przestać, rozmawiać Z duchami przyszłości Mamiących Słońcem Utkanych obrazów Już czas By spojrzeć W źrenicę lustra Na dzień przed samotnością
  7. Tak dla porządku: nigdy nie sugerowałem, że w tym tekście jest jakakolwiek zabawa słowem, wręcz przeciwnie miało jej nie być; imie Marian znalazło się w tym wierszu przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności (inspiracja tego wiersza ma na imię Marian) i aluzja do "Konia Polskiego" jest całkowicie niezamierzona, więcej jest nie pożądana. Dopiero komentarz pana Serockiego zwrócił mi na to uwagę i zgadzam sie z Nim, iż należałoby zmienić imię. Co do kwestii dorabiania ideologii. Nie dorabiam jej do konkretnego wiersza. Mój komentarz przedstawia wytyczne, którymi staram się kierować pisząc coklwiek. A polityka faktów dokonanych? Napisany wiersz jest "faktem dokonanym" a przyrównywanie mnie do panów H i S jest nie na miejscu, gyż jeszcze nie mam takiej władzy jak oni w swym szczytowym okresie. Gdybym miał to pan Oyey zapewne by to odczuł.... [sub]Tekst był edytowany przez Pod Półkownik dnia 17-03-2004 11:20.[/sub]
  8. No wreszcie obiektywny komentarz. Wcale nie uważam, że musi zachwycać, skoro nie zachwyca.
  9. No tak, jeżeli stwierdzenie: "wiersz bez żadnych środków artystycznych" odnosi się do treści wiersza to Pański kometarz się ma tak jak Bush do Gandhiego. Również stwierdzenie: "tekst jest prosty jak leszczynowy patyk" odbieram jako uwagę do formy przekazu. Bo jak już pisałem wyżej treść jest prosta, ból jest prosty i cierpienie też jest proste. Tylko czy kogoś interesuje prostota? Nie, zapewne Panowie z kółka wzajemnej adoracji (Oyey i Kolec) wolą zabawę formą i słowem, szukaniem artystycznej wizji w bezładzie treści. Tak to też jest poezja, tylko czy wszystkim musi o to chodzić? Czasem wzrusza to co jest najprościej ujęte, czasem porusza to co pozbawione falbanek i kryz. Powtórzę się jeszcze raz: jeśli osoba, której chcę stać się głosem ma myśli proste, to trzeba napisać to "jak leszczynowy patyk", bo wyjdzie to sztucznie i nieudolnie. A swoją drogą komentarz Oyeya świadczy o tym, że osiągnąłem to czego chciałem: "dosłowny przekaz". Pozostaje pytanie: czy tak zapatrzonego w siebie artystę wzruszają takie przekazy?
  10. Oyey! ale się Pan pomylił panie Oyey. Po pierwsze primo: pomysł super, bo ukazuje tą wredną cechę jaka jest wodolejstwo w nieco humorystycznej opowieści o hydraulikach/hydrauliku. Po drugie secundo: froma jest jak najbardziej super, bo toż przecież czyste lanie wody w tym iwerszy, galimatias i pustosłowie adekwatne do tytułu. I po trzecie tercio: podkreśliłem, że to pytanie retoryczne, bo jak dobrze czułem znajdą się osoby, które nie wychwycą tych kilku niuansów i skrytykują i wiersz i komentarz. Skoro jednak Oyey wymagasz pisania prosto z mostu: wiersz nuży bo samo słuchanie kogoś "lejącego wodę" jest niezwykle męczące. Dlatego i pomysł i treść i forma jest dla mnie bardzo O.K.
  11. A jak sobie "wyobrażacie" myśli takiej kobiety? Maltretowanej za to, że kogoś kocha ślepa miłością? Chciałem- tak chciaŁEM!- aby wiersz był wiarygodny i oddawał prawdziwość sytuacji, którą znam z awantur zza ściany. I powiem tylko tyle, że tak kobieta, gdyby coś chciała napisać wcale nie zastanawiałaby się nad środkami artystycznego wyrazu... Jej myśli są "proste jak leszczynowy patyk", więc nie ma sensu opisując Jej uczucia angażować się w metaforykę, hiperbolizować, być może nawet personalizować. Szanowni Panowie doświadczeni Poeci uważam, że w wierszu ważna jest treść a nie forma! Choć oczywiścia i ona nie może być byle jaka. Jednak należy się wpierw zastanowić co autor wyraża w słowach wiersza, a następnie czy użył odpowiedniej formy.
  12. Pomysł super. Napisane wydawać się by mogło, że również super. Tylko dlaczego tak nuży przy czytaniu? (To jest pytanie retoryczne, jkaby mnie miał ktos posądzić o idiotyzm.)
  13. Kocham Cię Marian Twoją łągodną twarz Twe oczy ciepłe i błyszczące Kocham Twój wąsik I ręce szorstkie od pracy Kocham Twój głos I ciało, do którego mnie przyciągasz Kocham Cię marian Tylko już: nie krzycz Tylko już nie bij Tylko się nie gniewaj... Ja stanę się lepszą Ja będę czyściej sprzątać Ja będę częściej prać Ja będę punktualniej gotować Ja będę ciszej milczeć... Bo kocham Cię Przerażoną miłością.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...