Taki cieply i wywołujący uśmiech na twarzy, bo w ten wiersz moim zdaniem jest wpleciona nutka nadziei. Że tak jak ten motylek walczy, tak i my czasami powinniśmy walczyc. Pozdrawiam:)
Fajny, bo mnie trochę rozśmieszył. Czyżby metoda: Jak nie można czymś się pochwalic, to chociaż pokażmy, że umiemy śmiac się sami z siebie, a dokładniej naszych piłkarzy? Niezła rymówka. pozdrawiam:)