Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rodzynki

Użytkownicy
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rodzynki

  1. wszystko to bzdury, przykro mi. nadeszła chwila prawdy; WIERSZ JEST MIXEM OSTATNICH WERSÓW Z WIERSZY H. POŚWIATOWSKIEJ - cholernie się ubawiłem Państwa komentarzami - za co serdeczne dzięki /rodzynuś
  2. już za sam tytuł - u&p, rodzynuś
  3. och, nie wątpię a Poświatowska? piszesz od siebie czy kolejne wcielenie tym razem poświatowskiej jajć, był już tu żeromski jajć może za chwilę jaki horacy się objawi osobiście stwierdzam, że jestem wcieleniem tegoż co na ścianie jaskini postawił kreskę i ściana mu się obwaliła po przeczytaniu powyższej treści, ech z ukłonikiem i pozdrówką MN a co tutejszy żeromski miał wspólnego ze Stefanem Żeromskim? bo mój wiersz ma ze wspomnianą poetką sporo, od której strony by nie patrzeć
  4. Znowu Pan za mną łazi? Czymże zasłużyłam sobie na tak wytrwałe względy? Dziękuję za gratulacje i ja także winszuję gustu (jeśli w ogóle cokolwiek może się Panu podobać). Mam prawo do własnego gustu, Znawco. Jak mnie teraz Pan przezwiesz? ajajaj, nie kłóćcie się Państwo, niech Sztuka łagodzi Wasze obyczaje
  5. masz rację (choc o tym nie wiesz nawet, bo o czym innym myślimy :). i to jest smutne... no właśnie...
  6. gdyby miał być oryginalny - z pewnością Bogdan byłby napisał oryginalny, uwierz wesołku
  7. którzy niektórzy i czemu(ż) nieładnie?
  8. W takim razie ja też dla H.P. : Nocą ściąłem gałązkę jaśminu białego i wpiąłem, nagle ścichłą, w czarny wazon ziemi. - Proszę, reszta dla Ciebie, w resztę popłyniemy. - A ta jedna gałązka? - Kiedyś, dla innego. no i pięknie pozdrawiam /winogronko przed liftingiem
  9. a dzie siem pchasz na czoło? ;P (ta zazdrość i ambicja, kiedyś cię przefarbują na blond ;) Wiersz jest genjalny, bo orginalny. Kto go nie do cenia, ten tromba!!! Wszystkim zaś, którzy docenili w nim choć "kilka metafor" -gratuluję znawstwa i gustu! :D b (buźka dla rodzynków) re: cmok and my też Cię bardzo (i Ciebie i nas i naszego białego psa i Twojego też) /rodzynki 2
  10. och, nie wątpię a Poświatowska?
  11. Halinka by się bardzo cieszyła
  12. odkłaniam się ślicznie, zapytując przy okazji: Poświatowską to Pan może uważa? czule ściska - rodzynuś
  13. dla H.P. czekam pieszcząc gałązkę bzu wilgotną rosą zamkniętym czworokątnym światłem nad nami opętany świerk i nie mówiłeś nic o ciepłym futrze jak kropla deszczu która wchłonęła noc na nagiej obcej ziemi na której można nie żyć podajesz na talerzu nagrzaną czerń poprzez chłodne palce gwiazd które prowadzą przez wszechświat urywa się – ból to już noc trwa w rytmie mojej tańczącej krwi chichocze pode mną ziemia powtarza kształt moich palców czekam i wypatruję słońcem prześwietlonych myśli chcę cię nakarmić sobą dotknij ustami bądź do krwi raniąc stopy pytają ludzie czyim jestem więzieniem mewa kracze ciepłą kołdrą mroku zielona jak woda umrze ptak w półksiężycu uniesionych stóp pośpiesznie ja gorzkim ziarnem karmię twoje usta wspięta na palce pragnę cię i ciebie i mnie i mojego białego psa marzę pośrodku obcych miast kiedy drży skóra całowana wodą i słońcem od bioder po szyję wzdłuż żebyś mój był - do dna * a więc Sokrates musi umrzeć a ja próbuję chronić go przed upadkiem i nad zielonym krzakiem piołunu mówię kocham Bogdan…
  14. :))) wiem.
  15. otóż to :) pozdrawiam!
  16. mało? chyba muszę zmienić szkła. a dział - wybór świadomy. pozdrawiam serdecznie/rodzynky
  17. Ja np takim poczuciem humoru w wierszach się nie wykazuje. Autorze, twój utwór może się nadawać na wierszyk piwny, a tak to beznadzieja, i nie to forum. dobrze, że są tu ludzie - piszący teksty 'na poziomie forum' - i ci - którzy 'poczuciem humoru w wierszach się nie wykazują' (sic!) pozdrawiam serdecznie
  18. Nie na więcej mnie nie stać w obliczu DZIEŁA dyg b nie spodziewałyśmy się niczego innego, naprawdę /rodzynki
  19. dzięki!
  20. well, przykro mi - ale raczej zresztą
  21. nie czuje Pan tej zajawki ;p. hakuna ma tata - daj se luz. pozdrawiam serdecznie
  22. tak. żywiec był, tym razem, świerży :)
  23. nie, to nie miało być śmieszne, Szanowny Panie Lobo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...