Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Amin Tellis

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Amin Tellis

  1. nieprzytomnie skojarzyłem to ze zwielokrotnioną treścią pouczeń myślowo wciąż słucham wznieść się chyba muszę na poziom ratusza bo inaczej bździna nie myśl światła może się narodzić kto ja błazen stańczyk czy bóstwo nastręcza to wielu ustawień kolejność pogoda przez to się nie zmieni niestrudzony ogień znów kwiat polny w twoją stronę suwa w uskrzydleniu wątłym boga raz dla świata odkryłem wielkim stajennym nastałem dla upiornych ustraszeń gawiedzi
  2. grząsko się wentyl ulatnia w pustkowiu na przemian łatwość i trudność zasysa w trzewiach plątaninę dźwięków nuci bez strat i zysków -teraz- generuje nadmierne rozchwianie kastruję myśl płową pora jak każda dobra dla pokory nie strachu małostki czy uczucia testu węchem to jakoś w przegrodach tasuję wiem czasem coś psuję lecz częściej buduję
  3. gdy królowa chorób dopadnie cię w przestworzach obcych czujność wzmożoną należy zachować dwie perły dwa zachwyty dwie miłości jedną są w rzeczywistości z wyobrażeń głębi oczu waszych odtwarzałem ciepłoty tęsknoty jak wierne klejnoty wpatrując się w spojówek naszych ustalone sploty przeszedłem kolejny próg nieprzejednania trwania od kolacji do śniadania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...