Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aleksander Celestyn

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aleksander Celestyn

  1. Monika zapłakana weszła do domu. Jej wzrok był w tej chwili skierowany w stronę leżącej na tapczanie matki. Matka odchyliła głowę i widząc, że Monika płacze, zapytała drżącym głosem Córciu, skarbie, co ci jest? Komu jak komu, ale matce możesz powiedzieć o wszystkim. Mamo, ale obiecaj mi, że nie będziesz krzyczeć- po chwili zastanowienia, zebraniu się sobie w końcu wydusiła z siebie – Jestem w ciąży. Co?! – w tym momencie pani Laura zrobiła się blada niczym trup. W pokoju zapadła grobowa cisza. Obie stały teraz wryte, nie wiedząc co jedna drugiej powinna w takiej chwili powiedzieć. Laura do tej pory sądziła, iż jej ukochana córka prowadzi spokojne życie towarzyskie, bo przecież była dziewczyną z dobrego domu. Nigdy przez myśl jej nie przeszło, że znajdzie się w takiej sytuacji. „Co ludzie powiedzą” – pomyślała - na pewno będą gadali, przecierz Monika zwyczajnie się zeszmaciła i to w wieku 15 lat. W głowie pani Lawendowej kołatało się teraz tylko jedno pytanie: „Z kim moja Monisia jest w ciąży” i to właśnie pytanie zamierzała zadać jako pierwsze swojej córce. Mamo dobrze się czujesz? Oczywiście, czuje się świetnie – odpowiedziała pani Laura, w dziwny sposób potakując głową – tym bardziej, że dowiedziałam się przed chwilą, że moja córka to zwykła kurwa – dodała po raz kolejny dziwnie potrząsając głową Mamo nie rób sobie jaj, to poważna sprawa Przecież nie robię sobie, jak ty to określasz jaj, ja tylko próbuje ze spokojem przyjąć tą jakże szczęśliwą wiadomość – w tym momencie pani Lawendowa roześmiała tak jakby sama niedowierzała w to co mówi, po chwili wykrzyczała – no to może do cholery w końcu dowiem się z kim będziesz miała to dziecko ? Krzyk matki sprawił, że Monika poczuła ogromny niepokój, zaczeła wręcz bać się, że mogłaby ją uderzyć. Dzwczyna zrobiła się blada jak ściana nie potrafiła a raczej nie chciała powiedzieć kto jest ojcem dziecka. Bała się, że kiedy wyjawi prawdę matka wpadnie w szał. W tym momencie obie stały nieruchomo, nastała cisza każda czekała aż ta druga wykona pierwszy krok, tak się jednak nie stało. Monika nadal trzęsła się jak osika, zwykle spokojna i zrównoważona, teraz wyglądała jak zwykła wystraszona, mała dziewczynka, która coś przeskrobała. Matka Moniki zrobiła krok w kierunku drzwi, Monice wydało się to bardzo dziwne i ogarną ją jeszcze większy niepokój. Mamo gdzie idziesz – zapytala drżącym głosem Wychodze To widze, ale dokąd ? Ide tam gdzie nikt mnie znajdzie – słowa te wypowiedziała ze łzami w oczach jak gdyby miała ona naprawdę odejść na zawsze – bo tutaj nawet moja własna córka, którą karmiłam swą piersią, tuliłam, pielengnowałam nie chce być ze mną szczera i po prostu powiedzieć mi z kim będzie miała jakiegoś cholernego benkarta – gdy mówiła łzy pociekły jej stumieniem po twarzy. Mamo nie płacz, powiem ci kto jest ojcem, ale... – i tu przerwała jej matka Oczywiście, że mi powiesz o ile wiesz z kim tak naprawdę masz to ... – głos się jej załamał nie potrafiła wykrzsztusić siebie słowa. Zaczeła płakać. Mamo nie histeryzuj, daj mi dojść do słowa to powiem ci kto jest ojcem, ale obiecaj mi, że nie będzisz krzyczeć – po chwili zastanowienia, westchnęła i powiedziąła spokojnym głosem – mamo wiesz co lepij będzie jak sobie usiądzisz. A co ? Aż tak źle. Sama nie wiem – było widać, że Monika bardzo się denerwuje, ręce jej drżały jakby była alkoholiczką. To w końcu powiesz kim on jest
×
×
  • Dodaj nową pozycję...