Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

blazej01

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez blazej01

  1. Chyba Ciebie też kojarzę, miło zobaczyć znajomą osobę po tylu latach, dzięki że wpadłeś. Fakt, styl jest inny ale zrodził się dość nieoczekiwanie i nagle, taka fala słów i musiałem ją zapisać, wszak pamiętam poprzednie swoje wiersze i styl i być może że on wróci bo czuje, że nie wyszło że mnie tamto co było ponad 10 lat temu choć sporo się zmieniło :) Poza tym, jeśli pamiętasz to nie pisałem rymowanych, nie byłem w tym mocny ale ten wyjątkowo sam z siebie mi się taki składał, słowa same tak się wzajemnie ściągały ale mimo to czuje, że jednak biały wiersz to jest moje płótno.
  2. Jesteśmy z tego samego materiału co nasze sny Fragment sztuki Burza Williama Szekspira a gdyby tak zwyczajnie spojrzeć na słońce bez okularów doświadczyć oślepienia choć na chwilę poczuć promienie po drugiej stronie powiek pewnie księżyc by się obraził puchnąc od tlenu w swoich kraterach chętnie bym z nim pomówił na osobności w zaciszu za drzwiami sklepienia mimo że wiekowy rację nie zawsze mieć musi niech Pan zrozumie że chłopiec tak po prostu od niechcenia wypatruje przez żaluzje małego olśnienia tylko po co mi to mówisz słoneczny chłopcze czyś nie świadom że róże od słońca usychają nie lepiej tak w ciemnościach przykucnąć na trochę nie zachodząc w umysł czy płatki odrastają ale proszę Pana ta Pani powiedziała iż trzeba się cieszyć bo troski i żale to tylko przeszkoda gdy duch w ciele dobry można sny weselsze uszyć z emocji i obrazów które skrzętnie skrywa głowa mając na uwadze wszystkie twoje słowa nie będę cię namawiał byś jeszcze raz spróbował już nie jesteś chłopcem lecz strach się tylko schował czekając w pobliżu aż osłabnie wola nawet oślepiony położę się obok mów proszę do ucha ale tylko szeptem gdy księżyc wypuści wszystkie gwiazdy z rąk będziesz podczas mar moim amuletem
  3. blazej01

    Dzisiejszy Hiob

    Zakuty w łańcuchy Z żelazną kulą u nogi Po zimnej celi się błąkam Bez powodu i nadziei Tu jest tak zimno Przez otwory w kratach Wieje wiatr Nie mam w co się odziać, W poszukiwaniu ciepła Się miotam Dym papierosów się unosi Przemienia powietrze w mgłę To mój kumpel z celi pali A jego fajki duszą mnie On też drży z zimna Lecz na stole stoi wóda Skąd ją ma ? komu ukradł? Tak naprawdę go nie znam Po czasie opuszczam mury Światło słońca dociera do mnie Lecz gdy spoglądam na niebo bez chmur Wciąż widzę sufit celi, Tej okrutnej celi A co z tym kumplem? On został w więzieniu Chyba już nigdy Stamtąd nie wyjdzie Pogrzebał wszelką nadzieję Ja mu nie pomogę, Nigdy tam nie wrócę Mam teraz rodzinę I czuję w końcu ciepło Upragnione ciepło Którego tak poszukiwałem W celi… Nagle wiadomość napływa Kumpel zmarł w izolatce Chciał ukraść klucze strażnikom Bo chciał poczuć wolność Za kawałek metalu Co był dla niego ucieczką Oddał swe marne życie Bo cały oddał się marzeniom Dla mnie los też nie jest miły Jak Hiobowi odbiera wszystko Idę prosto w Ciemną Dolinę A tam słyszę głos Szach mat I odchodzę…
  4. blazej01

    Śmierć

    Znów przed lustrem stoisz sam , Smutek znów jest bratem twym. Chcesz odmienić życia bieg, Brak Ci sił, poddajesz się. Ciągle dręczy Cię pytanie, Czym jest życie? gdzie jest kres? Lecz nie znajdziesz odpowiedzi, Wszystko w rękach Boga jest. Znów ktoś bliski Cię opuścił, W sercu czujesz wielki ból. Starasz się ogarnąć myśli, Lecz na próżno szukasz słów. Światło w mroku zgaśnie wkrótce, Jak nadzieja w sercu twym. Bo nie możesz się pogodzić, Że nie rządzisz losem swym.
  5. blazej01

    Okrutny czas…

    Wielu ludzi zabrały te ziemie, Tysiące istnień straciło swój blask. Wielu ludzi straciło nadzieję, Że nadejdzie jeszcze zwycięstwa czas. Dla niektórych słońce już zgasło, Zanim weszli na krwawe pole. Jedna bomba rzucona na miasto, Zabiła kiedyś miliony stworzeń. Każdy dzień był wtedy męczarnią, W rynsztoku wojny rodził się strach. Wielka Trójka była złą Partią, Kiedy rozdawali tę talię kart. Wystrzały armat, żałobne dzwony, Krzyki żołnierzy i martwe ciała. O to obraz okrutnej wojny, Jaka w historii się zapisała. Wielkie mocarstwa koronę chciały, Władzę, pieniądze i wieczną chwałę. Ludzkie życie za to sprzedały, Krwawe rany światu zadały. W końcu kres złego czasu nastał, Ze śmierci odradzała się Ziemia. Do serc wróciła nadzieja, Bo skończył się czas cierpienia. 25.06.2006
  6. blazej01

    ****

    Pod miękką kołdrą, jest mi ciepło, za oknem noc... Wieje zimny wiatr miasto dawno już śpi noc... Zabiera słońce budzi mrok to noc... Księżyc jest posłuszny słońce boi się jej noc... W końcu Pani chowa się, za horyzont świata wtedy wstaje dzień zaś kiedy on usypia wraca Ona noc... Ona jest świadkiem cierpienia, i mego szczęścia to noc... Ona widzi jak łzy wylewam a także gdy fala radości oblewa mnie to noc... Noc jest nocą nad nocami więc kim naprawdę jest ta noc?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...