Ostatnie spojrzenie na kamienice
Śmiertelnie blade i wybrakowane
jak oczy powstańca leżącego na bruku
wśrod cegieł i pyłu
który odchodząc szepce niesłyszalnie
wersety Reduty Ordona
modląc sie do Boga o spokojny koniec
dla spadkobiercow partona szańcow
wiernych jak on do końca.
Ciche popłakiwanie
matek i żon w zburzonych kościołach
modlących się o zbawienie
dla ojczyzny i na niej poległych żołnieży
którzy razem z wesołą przeszłością
nakreślili nasz - Polakow portret własny
kłosiano-krwistymi barwami.