Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

k.s.rutkowski

Użytkownicy
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez k.s.rutkowski

  1. Wszedłem zdeby dać cynę o tej recenzji, ale widzę , że już jest...Asher tym razem chyba zadowolony jest. Nieźle, mnie swego czasu ta babka grubo zjechała na łamach tego samego pisma. Tak grubo, że moja zona zastanawiała się, czy to aby nie zemsta jakiejś porzuconej kochanki.Gratuluje Asher!
    ps
    babka podobno brzydka jak noc
    ps2
    Asher, nie udzielałeś się aby w programie dla tvn o polskiej emigracji na wyspach? wydawało mi sie, że kiedyś mi mignąłeś na srebrnym szkiełku.

  2. Z tym zakupem w Empiku to musicie się pospieszyć. Czytuje Lampe od lat i wiem, że nowy numer trafia od razu na początku miesiąca, a niesprzedane "stare" od razu znikają z pólek... a jutro 31. inaczej pozostanie wam zakup przez sieć(szczegóły:www.lampa.art.pl). w tym miesiącu kupiłem Lampe później niz zwykle kupuje,bo byłem zalatany...
    a co do samej recenzji... jak napisałem jest dobra, co nie znaczy że rzuca na kolana. dokładnie w szkolnej skali ocen to według mnie 4. co prawda pada tam okreslenie" czytajac nie zsikałem sie z zachwytu"(cytat z pamięci więc może niedokładny) ale trzeba jasno powiedzieć, że Wąsowicz rzadko z tego zachwytu(czy też ze śmiechu) sika, ostatnio to chyba wtedy , gdy odkrył Masłowska, czyli bardzo dawno;ma zbyt, kurwa, wysublimowany gust, jak dla mnie i ciężko sprostać jego oczekiwaniom. ale to i tak niezła recenzja, w Lampie potrafią też nieźle autorów glanować.

  3. dzieci
    które mam z jedną kobietą
    różnią się od siebie

    wiekiem
    charakterem
    apetytem

    wspólnie
    połykają chwile i
    zjadają nerwy rodziców

    starsze chce pisać
    jak tata
    planuję kroki
    daleko naprzód

    młodsze planuje
    przyszłość
    konikom pony
    i Teletubisiom

    dla nich zatrzymuje się
    w pół drogi
    i cofam

    ignoruje wolność
    koniec odkładam
    na później

  4. otwarty list do mnie na szafce
    wścibstwo kobiet zazdrosnych
    to nieuleczalna choroba
    ale przymykam oko
    nie lubię mieć pod górkę
    zwłaszcza w domu


    list nie jest
    nieznaną wyspą na morzu rachunków i reklam
    z imieniem nazwiskiem
    i literackim pseudonimem
    już coś mówi

    ona już wie dzięki chorobie
    ale milczy potęgując napięcie
    Hitchcock w wersji dla ubogich
    nie pytam nie drążę nie spieszę się
    po co po jaką cholerę
    i tak mało mnie wszystko obchodzi
    robie kawę zapalam papierosa
    czując napięcie mojej kobiety
    resztkami paznokci uczepionej postanowienia
    że nie zepsuje mi niespodzianki

    łyk kawy
    kilka machów
    rozwiązanie tajemnicy

    kolejna nagroda która nic nie zmieni
    nie wepchnie nigdzie
    z niczego nie ściągnie
    dodatkowa kasa do wydania
    linijka więcej w życiorysie

    przynajmniej żona jest dumna
    dostrzega sens tam gdzie zwykle nie widzi
    pieniądz miernikiem sukcesu w jej świecie
    o co nie mam żalu
    to ona potrafi zarabiać
    mi dobrze wychodzi wydawanie
    tym razem dorzucę do puli

    przez chwilę jestem kimś niezwykłym
    nie tylko dla niej nawet dla siebie
    ale wraca córka z ogrodu tatusiu weszłam w kupkę
    zdejmuje jej bucika i zanoszę pod kran



    2002r

  5. to może tak:



    stał nad brzegiem
    różniąc się od innych
    wpatrzonych w swoje sprawy

    niemłody brudny
    zrobił krok

    potem tłum policja lekarz
    nie mający tu nic do roboty

    miał ochotę napić się z Chrystusem
    - kloszard wyciera w brudną chustkę
    resztki swojego człowieczeństwa
    a jakiś gliniarz zaraz bierze go na stronę

    spóźniony pociąg wjeżdżając
    na sąsiedni peron
    wyciąga z widowni śmierci
    nie tylko mnie


    cholera, jestem prozaikiem, ale czasem param się poezją, pewnie na jej nieszczęscie...dzieki za opinie. żeby byo smieszniej, to wam powiem że dostałem propozycje wydania tomiku wierszy. no wiec wygrzebałem wszelkie wierszydła które splodziłem(nie jest ich wiele) i zastanawiam się czy są coś warte. ten wiersz jest jednym z nich. skoro ten ktory uważałem za najlepszy wymaga jeszcze tyle pracy, to cienko widzę inne. no i ten tomik wierszy...ale płakał nie będe, moim konikiem jest proza.
    jeszcze jeden wiersz z lamusa wrzuciłem tu:
    http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=57799#dol

  6. stał nad brzegiem
    różniąc się od innych ludzi
    zastygłych w swych sprawach

    niemłody brudny
    wyrzut kapitalistycznego sumienia

    zrobił krok
    potem tłum policja lekarz
    nie mający nic do roboty

    miał ochotę napić się z Chrystusem
    - kloszard wyciera w brudną chustkę
    resztki swojego człowieczeństwa
    a jakiś gliniarz zaraz bierze go na stronę

    spóźniony pociąg wjeżdżając
    na sąsiedni peron
    wyciąga z widowni śmierci
    nie tylko mnie

  7. Po przeczytaniu tego komunikatu z bijacym sercem zalogowałem się i...wszystko ok. nie dostałem bana. ale dlaczego?przeciez spełniam wszystkie warunki, zeby dostac od admina kopa:mam niewyparzana gębę i nazywam w niewybredny sposób forumowiczów(ostatnio nazwałem padalca "szczeniackim konioklepem", a to chyba niezbyt ladnie, prawda?), czesto używam wulgarnych słów w komentarzach i dla wielu osób na tym forum jestem najzwyklejszym chamem. wiem, bo dostaje mnogo maili na prywatna skrzynkę. a więc sie pytam:dlaczego mogę sie jeszcze logować? niedopatrzenie? pewnie tu tkwi problem, wiec z okazji Świąt, w celu oczyszczenia swojego sumienia i zbrukanej duszy, sam podkladam się adminowi pod buta. zawsze staram sie zachowac klase, ale...ale czasem sie po prostu zachowac jej nie da. nie obiecuje więc , że padalec bedzie ostatnim typem, któremu w niewybredny sposob powiedziałem co o nim myślę.

  8. Miło mi poinformować. że poszerzone drugie wydanie "KRYMINAŁ TANGO" jest
    już w ofercie najwiekszego sklepu internetowego Merlin i na razie tylko
    tam:
    http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,507822.html


    Wszystke info. na temat książki, oraz recenzje pierwszego wydania na mojej
    stronie:

    www.ksrutkowski.pl
    oraz recenzja na forum autorstwa aksji:
    http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=28387

    ksr

  9. Musze powiedzieć ze ociągałem się z przeczytaniem twojego „dziennika”, ale teraz żałuje ze zajrzałem do niego tak późno. W każdym kawałku przynajmniej po kilka razy ucieszyłem szczerze michę, co nie zdarza mi się zbyt często, bo jeśli chodzi o humor w prozie, mam duże wymagania. U ciebie nie jest on wymuszony , masz lekka rękę nie tylko do zgrabnego pisania, ale także do sypania zgrabnymi dowcipami. To sztuka. Chyba łatwiej wywołać pisarzowi u czytelnika łzy, niż szczery, RUBASZNY, śmiech. A tobie udaje się to dosyć często. Nie wiem ile jest tu twojego życia, myślę ze bazujesz na nim, czasem „nasycając kolory”, ale mało wyczuwam w tym ściemy i daje ci się prowadzić za rękę, a to kolejny plus. Zwykle, gdy wyczuwam ze autor sam nie czuje gruntu pod nogami i coraz bardziej wyprowadza mnie na manowce, daje sobie spokój z czytaniem. U ciebie zgrabnie i ze szczerym zainteresowaniem, przechodzi się z części do części. No to jesteś drugim na tym forum, którego teksty publikowane w odcinkach, mogę czytać w miarę gładko i z ochotą. Tym pierwszym jest Asher. Fajnie ze nie jest to ciężka proza, przeładowana jakimiś pseudofilozoficznymi bzdurami, bo chyba nie ma niczego gorszego , niż czytanie knotów gości , którzy uważają że bycie pisarzem, to misja w której nie ma miejsca na humor i prostotę, jedynie na powagę , oraz „rzeczy ważne i głębokie”. Jak na mój gust, podążasz wlasciwą drogą.

  10. Odhaczam kolejne czesci. te twoje opowiastki z wysp to kawalek fajnej prozy. klikalem tam gdzie prosiles i zobaczylem ze polska literatura emigracyjna, rozrasta sie. nie wiem jak sie maja inne prace do twojej, bo nie chce mi sie niczego innego tam czytac, ale twoja jak najbardziej mi sie widzi. wlasciwie, jesli wygrasz, to co z tego bedziesz mial, oprocz satysfakcji i tak dalej?druk? gratuluje wydania ksiazki. zlozylem zamowienie jakby co.nie zapomniej jej podpisac.

  11. Znowu opowiadanie w stylu tych które lubie, nie tylko w twoim wykonaniu. Oczywiscie podoba mi sie tytuł najbardziej. nikt nie chce byc kims , kto juz był, ale te sciezki którymi sie poruszamy(wszyscyna tym forum)są juz tak wydeptane i tyle ich jest, że nawet jeśli wydaje ci się ze wyznaczasz nową, to okazuje sie ze tylko jakąs odswieżasz, taką, ktorą dawno nikt nie dreptał. wiem, ze troche gadam nie na temat, ale najbardziej poruszyl mnie ten kawalek, gdzie Kerouac i Bukowski scieraja sie mentalnie, bitnik ze starym pijaczynaa. dwa symbole literackiej wolnosci i niezależnosci, tylko pozornie podobni, tak naprawde dzieliła ich kosmiczna przepaść. czy chcesz czy nie, unosi sie tu ich duch, zreszta nie tylko w tym tekscie. jak dla mnie to dobra atmosfera, ja lubie odychac takim ciezkim powietrzem. i jeszcze jedno:swiadomie, czy nie, podpis pod twoim imieniem i nazwiskiem, wrzuca cie na te same drogi co bohatera bukowskiego. u niego byloby to:spedytor, pakowacz, bokser,goniec,a lew posredniakow moglby spokojnie zostac.

  12. "Studium"-młode, literackie spojrzenie. "Topos"-dwumiesięcznik, naprawde godny uwagi. "Literatura na swiecie"-kazdy egz. jest tematyczny, raz młoda proza irlandzka, innym razem caly numer poswiecony konkretnemu autorowi.Troche dla koneserow, ale na rynku to jedno z najlepszych wydawnictw. "Hart"-ok pisemko. "Lampa" -mam sentyment, bo w nim debiutowalem, ale trzyma poziom i mozna tam znaleźć rzeczy, ktorych nie wydrukuja nigdzie indziej.Unikaj "Frondy",Tworczości, Znaku i kilku innych... Rozczarowal mnie miesiecznik Opowiesci, lansowany ostatnio po forach. Ale skoro w jego powstawaniu macza podobno swojego pindola glowny admin Fabrica Liborum, to nic dziwnego, pismo po prostu odzwierciedla jego nedzne gusta. Bylo jeszcze kilka fajnych pisemek, ale , niestety, nie przetrwały na rynku, np. Fraza.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...