Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ingalil Thing

Użytkownicy
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ingalil Thing

  1. Dziekuje, ale myśle że możemy przejśc na ty, jeśli oczywiście panu to nie przeszkadza, nie wiem jaka różnica wieku nas dzieli co prawda. A co do piosenki na pewno posłucham. Pozdrawiam:) Magdalena
  2. Dzieki za uwagi. Bardzo sie przydadzą.Przemyslę cały temat. Pozdrawiam:)
  3. Hej! Napiszcie coś. Może być krytyka, ale chciałabym znać Wasze zdanie. Pozdrawiam:)
  4. Widziałam go w słomkowym kapeluszu czarnym dziurawym płaszczu wytartym od noszenia Uniósł wysoko ramiona drewnianym głosem przyzywał bóstwa potrząsał koscianymi amuletami zrozumiałam... składal ofiarę z ludzkich lęków i słabości Zostal wysłuchany na ziemię powoli spływały krople krwi aż nadeszła ulewa ziemia nasiąkała krwią spragniona jej od wieków ulice utonęły w glebokich kałużach a rzeka przerwała tamę zaklinacz odszedł z usmiechem otrzymał juz zapłatę musiał sie śpieszyć
  5. Dziewięćdziesiąt minut nadziei ulotnych i oczekiwania na spełnienie płoną pochodnie oto zaślubiny wojny i pokoju widzimy już jak wchodzą naoliwieni, bez szans na kompromis wybrańcy bogów a ich nogi kłamią i zwodzą zamieszanie pod bramką będzie okazja by cos udowodnić unieść się jak na skrzydłach i pofrunąć do nieba akcja rozwija się nader pomyślnie Cerber w rękawicach z głową ciężką od przewidywań miękko opada na murawę ale to nie jest dobry moment na sen ależ to skandal! nie wolno wślizgiwać się tak po prostu do cudzego życia jesteśmy właśnie świadkami idealnego strzału publika łapie się za głowę i chroni twarze cofnięci o tysiące lat widzimy tylko cienie w amfiteatrze życia panem et circenses zabrzmiało dziwnie jakby współcześnie a tłum krzyczy w ekstazie rozdziera szaty oto zwycięstwo gloria victis i tak oto żegnamy już państwa ze stadionu stuleci minionych
  6. Wiem ,że temu utworowi wiele brakuje i będe się na pewno zastosuje się do Waszych uwag i rad. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie lepiej:) Do zak stanisławy: cieszę sie że chociaż ten urywek wydał Ci się niezły. Pozdrawiam:)
  7. Dziękuję Wam za uwagi, być może macie racje co do tych zestawień. W każdym razie dopiero zaczynam i wszelkie rady są cenne. A co do wiersza oddaje moje odczucia, może w sposób banalny, ale cóż...Pozdrawiam:)
  8. Co noc przygotowuję się do tego co ma nadejść mroków nieogarnionych demonów poczętych przez Lilith z niezrozumienia szafy, z której wyziera lęk pustymi oczodołami pustka przechadza się swobodnie po pokoju strach skrada się cichutko na palcach obejmuje mnie chłodnymi ramionami szelest, co zza okna dobiega psst... dwoje oczu stremowanych to światła ulicy zawdzięczam im życie blasku oślepiający krąg demony strwożone uciekają w popłochu wpadając na siebie a Księżyc, rycerz niewierny co miał walczyć w pierwszej linii znów odwraca twarz w drugą stronę
  9. SkAzAnA zA dUmĘ i Ariel, dziękuje Wam za opinie, bardzo mnie ucieszyły. Jestem świadoma, że niektóre fragmenty tego wiersza są może niedoskonałe i postaram sie nad tym popracować.A TY co bys Arielu proponował w miejsce tych słow, które wymieniłeś?Pozdrawiam serdecznie:)
  10. Hej! Podoba mi sie to co napisałaś, jest w tym dużo prawdy. Nie wiem co prawda, czy powinnam sie wypowiadać, bo jestem tu nowa, ale spodobalo mi się i jest mi w jakiś sposób bliskie . Pozdrawiam:)
  11. Dzięki Ewo! Cieszę się że wiersz Ci się podoba. Pa:)
  12. Przepraszam ,ale znowu pierwszy wers mi sie przesunął i nawet nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Powiedzcie co, o tym sądzicie. Pozdrawiam:)
  13. Ogrzej moje dłonie przeniknięte chłodem Promienieję cała jak słońce na nieboskłonie ogarnięte wzruszeniem nagłym bądź moją nadzieją, miłosną litanią rąk splecionych, delikatnych szeptów... ust zwartych w róży płatkach zamkniętych w naszych biodrach uniesionych mgiełką tajemnicy Ten świat tak wielki poraża ogromem za mały dla nas trzeba mi Twych ramion silnych które ogarną nicość i przyniosą ukojenie w ciałach poruszonych Niech Eos różanopalca otworzy nam bramy nieba pojedźmy tam słonecznym wozem co w rumaki świetliste zaprzęgnięty A my roześmiani gwiezdnym pyłem i rozgrzani blaskiem jakby nas szalona pieśń opętała
  14. Julia dzieki za uwagi, na pewno przemyślę i zastanowię się nad formą i teścią. Dopiero zaczynam więc każda rada jest cenna.Tak poza tym to anorektyczki cżesto lubią sobie "ulżyć" w wc, w bulimii jest zresztą podobnie. Pozdrawiam:)
  15. Olesia i fr.ashka dziękuję Wam za uwagi, bardzo mi się przydadzą na przyszość. Może rzeczywiście nie wszystko powinno byc dosłowne, ale wydaje mi sie że nieraz to nie zaszkodzi. Pozdrawiam:)
  16. Anno Mario i Jego Alter Ego na pewno macie rację co do warsztatu, jest to mój pierwszy wiersz, więc na pewno się przyda się go podszlifować i pewnie przerobić.Dzięki za odpowiedź i Wasze rady. Olesia: Tytul nie musi byc wcale subtelny. Ma oddawać treść, przynajmniej w moim przekonaniu. Pozdrawiam:)
  17. Suknia, co z lekka opada luźno na ziemię nie czuję już głodu wychodzę z wc już mi lepiej Codziennie... na wpół strawiony orzech karmi mnie strachem Jak długo jeszcze? Ukrywam siebie głęboko...jak najgłebiej W moim pokoju wisi wieszak przypatruję mu się z uwagą...niemal zazdrośnie jest mi dziwnie bliski a on patrzy na mnie z ironią Ależ oczywiście czuję się świetnie wszystko jest ok Idę drogą, uważnie stawiam stopy jedna za drugą ostrożnie by nie upaść Zakrywam lustro nigdy więcej kłamstw moje ciało...nie należy już do mnie to cząstka Wszechrzeczy skłębionej materii Wśród wysokich bujnych traw gdzie szum posępnych świerków moje cialo złóż niepotrzebne mi już
  18. Suknia, co z lekka opada luźno na ziemię nie czuję już głodu wychodzę z wc już mi lepiej Codziennie...na wpół strawiony orzech karmi mnie strachem Jak długo jeszcze? ukrywam moje ja głęboko...jak najgłebiej W moim pokoju wisi wieszak przypatruję mu się z uwagą...niemal zazdrośnie jest mi dziwnie bliski a on patrzy na mnie z ironią Ależ oczywiście czuję sie świetnie Wszystko jest ok Idę drogą, uważnie stawiam stopy jedna za drugą ostrożnie by nie upaść Zakrywam lustro nigdy więcej kłamstw moje ciało...nie należy już do mnie to cząstka Wszechrzeczy Wśród wysokich traw bujnych moje ciało złóż niepotrzebne mi już
×
×
  • Dodaj nową pozycję...