Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

skiba

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez skiba

  1. Cisza. Noc. Zda sie tylko księżyc jeszcze nie śpi. Naokoło pustka. Rozbita szklanka leży matrwo na ziemi Jak krew wyplywa z niej jeszcze ciepla herbata. Przed chwila jescze grzalaś sie jej cieplem. Teraz lezą kawalki szkla na ziemi ze sladem twych ust. Tysiąc kawalków a w kazdym z nich twoja twarz. Nie przejmujesz sie tym wcale - szklanek jest wiele. Zaraz posprzatasz i weźmiesz nastepną. Gdy szklanka umiera to nie krzyczy. Słychac tyklo jak pęka jej serce. Ciebie to nie boli. Z resztą sklanki nie mają uczuć Ale tylko ta jedna, jedna na na milion potrafila pokochac...
  2. Tak naprawdę to miał być najpiękniejszy wiersz o Tobie i o mnie. Tam nie byłoby kłamstwa ani zdrady. Mieliśmy być szczęśliwi. Twoje nagie ciało miało lśnić w promieniach wiosennego słońca. Mieliśmy razem nurzać się w cytrynie, poznając każdy, nawet najdrobniejszy skrawek naszych ciał. Najmniejsze drgnienie powierza nie mogłoby istnieć bez nas, A my, nie moglibyśmy istnieć bez siebie. W głębi twych oczu utonąłbym jak Ikar w morzu. Niebo skryłoby się purpurą a ja, zasnąłbym na twym łonie. Bóg-wiatr milcząco błogosławiłby nam. Ze snu zbudziłby mnie dźwięk pękającego szkła. To nie lustro pękło, lecz na ziemię spadły twoje gorzkie łzy. Nie płacz. – powiedziałbym ci – Już nic nas nie rozdzieli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...