Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Trefnis Mazowiecki

Użytkownicy
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Trefnis Mazowiecki

  1. daję jesszcze raz na góre może ktoś przeczyta bo jak nieee...... no to nie. :o)
  2. Dziękuję Agatko za chwilę z moim wierszem i za odrobinę Twojego czasu. :o)
  3. Podoba mi się. Coś zmusza doczytać do końca. :o)
  4. Spadam Siłą zdmuchnięty Mocą ramienia strzepnięty Podmuchem Świata Miękkość odpływa Przelatuję eony z dna Miłości Jestem Beztroski i czysty Nieskażony tamtym światem Czułości Pyłek Z dywanu wszechświata Myśl wolna jak płynąca łza Z wolności :o)
  5. Brother Tag. Alergia, awersja, nietolerancja, niestrawność... czy te słowa coś Ci mówią? W pewnych okolicznościach nie znosimy niczego i na wszystko jest rada, sposób. ( ale czy tak do końca?) :o)
  6. Natalio - Cieszę się,że znalazłaś to coś. Emilko - Jeżeli ma być Ci przykro to nie czytaj więcej, lubię gdy innym nie jest przykro z mojego powodu. :o)
  7. Wyparty dech Dociska do ziemi but życia Czy ma rację Gdy... Wszystko śpiewa Wszystko kwitnie Alergia na.... Przejście dla pieszych Alergia na... Miłość Miłość Lek na wszystko.
  8. Gdybyś Siostrzyczko znała historię tego wiersza wiedziałabyś, że ironii tu ani trochę. :o)
  9. Dziękuję Joasiu. Ciekaw jestem o jakie zdrobnienie Ci chodzi, jeżeli o malinki to nie o owoce tu chodzi. Eja. Czytaj w którą stronę chcesz. Pozdrówka :o)
  10. Późna ale Niespóźniona Serdecznym uśmiechem rozkwitła Serca akompaniamentem brzmi Malinkami czerwonymi jak usta Przechadza się Po wzgórzach i dolinach Łaskocze i bawi Prawi komplementy Choć ona Już nie taka młoda koza On nadal Szalony jak źrebak na łące Czy pamiętasz? Tak To było wczoraj :o)
  11. Awrilka. Wiersz? Czy komentarz?
  12. Mam serce duże Stoję pod murkiem Kocham się z każdą Myślą wesołą Blokersom do mnie Zbyt wielki krok A mnie Schylanie nie służy
  13. Schlastany przez krytykę Robię minę jak Obszczymurek Złapany na gorąco Przemykam po komórkach Wgryzam się w nerwy Ale mina dziarska Bez skazy Uśmiech Szeroki braterski Kocham was Kompanio przy murku. :o)
  14. I już Cię lubię. Ha ha.
  15. Witaj Dormo i Dzięki za wizytę. Opinię też. Witam również Joasię i Mirka. Przekomarzajcie się u mnie tak często jak to możliwe. Są portale gdzie nie zauważą Cię wcale Przelecą przez Twoje oblicze Nie widzą Cię Dla nich jesteś niczem. Leonie ta strofa. Wątku pewnie nie rozwinie Ale Zarazem Dziękuję za komentarz I znikam cichaczem :o)
  16. Dziękuję Joasiu za wizytę. :o)
  17. Nowy Jeszcze nie ruszany Nienazwany przez nikogo Niewidzialny Przezroczysty Mimo starań Mimo wszystko Ty O mało co Artysto :o) [sub]Tekst był edytowany przez Trefnis Mazowiecki dnia 25-04-2004 14:20.[/sub]
  18. Zgadzam się z Klaudiuszem w kwestii „interpunkcji” lecz niedosłownie. Gdyby rozerwać zwarty tekst na strofy byłby strawniejszy w czytaniu i skacząca treść miałaby charakter przemykających myśli . Pozdrawiam :o)
  19. Masz rację Małgosiu. Sonet napisałem właśnie dlatego a razem z sonetem prawie na ten sam temat napisałem jeden „biały” też dla wprawy zauroczony pięknem klasycznego wiekowego dębu. Dziękuję Mirku za możliwie wnikliwe spojrzenie na mój wiersz. Jestem w gorącej wodzie kąpany i to dlatego „tak mi skacze i sypie się ” Jeszcze raz dziękuję za poświęcenie czasu by przeczytać i skomentować to co napisałem. :o)
  20. Nie Marcinie dla absolwentów żłobka. Prawda, że dobry. Hehehe :o)
  21. Pierwsza połowa filmu „w dechę” do momentu - "którzy śmiesznie się ubierają " Druga do kitu. :o)
  22. Dormo. Myślę, że to jednak jest sonet i z uwagi na budowę i z uwagi na treść. Jedynie co sobie zarzucam, to, że w pogoni za treścią pływa średniówka ale nie jest to najważniejsza rzecz w budowie wersu. Poza tym zakradł się błąd jest: O góry cicho spływa liści grono a powinno być: Od góry cicho spływa liści grono. Pozdrawiam :o) * Zwyklakowato dziękuję za odwiedziny i poświęcenie czasu na komentarz. :o)))
  23. Czytałem z przyjemnością. Pozdrawiam. :o)
  24. Opodal na łące dąb zieloniutki Rozłożył konary szumi zielono O góry cicho spływa liści grono W gęstwinie ptaszyna wije nutki Majestatycznie szeleszczą listeczki Zefir uwił gniazdo pośród gałęzi Pewny, że jego kuzyni potężni Nie zniszczą łatwo dębiny mateczki Och dębie potężny chroń swoje dzieci Jak najczulsza matka miej je w opiece Otul listkami omotaj jak w sieci Nad głową kopuła szumi i świszcze Opada akordami wznosi leci Obraca odrostami zamaszyście
  25. No,no. Podoba mi się pomysł. Jak już mam go przed oczami i gdyby wyszedł z mojej głowy zmienił bym tylko parę nieistotnych słówek pozostawiając sens. :o)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...