Pukasz, a nikt nie otwiera.
Co się stało, czy mnie nie ma?
Masz przecież klucze,
Więc wchodzisz do środka.
Niestety umarłam
I już mnie nie spotkasz.
Otwarte okno,
Powiewa firanka.
Dziesiąte piętro,
Ja krucha jak szklanka.
Zamykam oczy
Skrzydła rozkładam.
Nie umiem latać,
Więc tylko spadam.
Nic więcej nie powiem,
Na pewno nie tobie,
Chyba, ze klękniesz
Przy moim grobie...