Spinka Spinka

powstaje lepszy dzień- powstaje jutro a jutro nie zawsze jest lepsze :] ale śliczne ty to mosz talencioch dziołcha wodoć żeś ze śląska i że ano normalnie świetnie eh co mge jeszcze nopisoć ni wim no trudno pozdrawiam

no i co ja mam ci naoisać obiektywnie???? ja nie ptrafie nie lubie ludzi krytykować ale tu nie musze cierpiećbo nie ma co krytykować:P a wogóle to co ja mam jeszcze napisać??

to jest śliczne i co moge więcej powiedzieć śliczne pozdrawiam

no co mam napisać jeżeli mi sie podobał no i co że jest fajowy i wogóel nie wiem no podoba mi sie. a wogóle wszystkie twoje wiersze są śliczne

Jeszcze jeden raz zasnąć. Nie ze zmęczenie tak po prostu zasnąć. Nie odejść z tego świata, Raczej oderwać się od myśli cieknących z powodu jego istnienia. Przenieść się w świat rzeczy możliwych niemożliwie. W ramionach ropuchy, która może kiedyś zamieni się w księcia, oglądać nieskończona krainę dnia. Gonić po morzu skaczące kozice. Śpiewać z sokołem. Polować z gołębiem. Szukać z niedźwiedziem borsuka. Rozmawiać z jeleniami i słuchać opowieści odważnego tchórza. Bawić się ze słomianym królikiem. Przejeżdżać góry i doliny na grzbiecie pieska preriowego. Nie mieć problemów. Nie mieć obowiązków. Cały czas być szczęśliwym. Nie myśleć o niczym po prostu śnić.

Dlaczego? Z jakiego powodu? W jakim celu? Nie wiem sama. Próbuję przestać. Jednak coraz częściej to robię. Tak. to mnie uzależniło. Nie potrafię bez tego przeżyć. To mój nałóg. Bez okazji. Bez względu na sytuację. Ciągle. Bez ustanku. Każdego, bez wyjątku. Najpierw obdarzam ciepłym, Lecz fałszywym uśmiechem. Potem Jakby nic się nie działo Z moich pozornie niewinnych ust Płynie to nie pierwsze ani nie ostatnie w życiu... ...kłamstwo

mi się podoba i wydaje mi się że kumam ale nie rozumiem co to ma wspólnego z romantykiem to jest takie trochę bezsensu wiem że to będzie bezsensu ale jeżeli ubranie precz to skąd miał kieszeń????tego też nei kumam ale to jets może jakiś nowy gatunek człowieka zwany romantykiemi on mam kieszenie w skórze??? wiem to było bezsensu ale kto by się tym przejął. pozdrawiam

Jestem smutna, ale przynajmniej złość odeszła. Odeszła i ogarnęła kogoś innego. Dlaczego nie może po prostu zniknąć? Jutro na pewno znów wróci. Jak zawsze zrozumie, że... ...przy mnie jej jest najlepiej. Tylko ja potrafię ją w sobie pielęgnować. Powróci i znów spróbuje mnie pożreć. Nie będę wiedziała, kiedy opanuje całe moje życie. Ona będzie w moich ustach, w moich oczach, w moim sercu. Ale wiem, że kiedyś odejdzie i już nigdy nie powróci.

uuu jakoś chyba agatka się zakochałą a moze w.... dup.:P jeżli to prawda to mimo "małej reprezentacyjności jego ryja" to wierszyk jest reprezentacyjny

no beciu co moge więcej powiedzieć jak nie to ze śliczne cudowne i wogóle cytując anię że normalnie dostaniesz nobla:P:P:P a wogóle to nie umiem konkretów nei wiem jak aaaaaaaaaaaaaaaaa pozdrawiam malwcia

dobrze że nie jest długi bo w końcu stałby się nudny więc nawet mi sie podoba:] pozdrawiam

ciekawy ale troche undny bo o miłości jest wiele wierszy i ten jest troche podobny, ale i tak mi sie podoba pozdrawiam

Komentarz nie dopuszczony do publikacji. Proszę staranniej pisać w tym dziale. (literówki, błędy ortograficzne, inne) [sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 17-01-2004 18:07.[/sub]

niezłe tzn. odobrze że nie takie dlugie bo by było nudne a atk jest spoko:]pozdrawiam

bardzo ciekawy wiersz muisze go jednak bardziej przemyśleć pozdrawiam:]

ciekawy i odbrze ze krótki bo mógłby sie stac nudny

Jestem szczęśliwa. Po raz pierwszy od wielu lat uśmiecham się. Od nowa nauczyłam się rozmawiać. W końcu odnalazłam samą siebie. Jednak znów. Znów ogarnęła mnie lodowata pustynia obojętności. W jednym momencie odszedł uśmiech odeszła rozmowa odeszli wszyscy. Nikt nie został. Nawet ty odszedłeś. Bez słowa pożegnania po prostu odeszli. Nic mnie już nie cieszy. Nic mnie nie bawi. Nic mnie nie wzrusza. Jestem jak roślina. Bez uczuć. Bez bliskich. Bez Ciebie.

Pytasz mnie, czy żyję. Dziwne, ale dobre pytanie. Tak, Oczywiście, że żyję. Nie ma we mnie nic z nieboszczyka. Wiem, umarłam i byłam duchem, ale narodziłam się na nowo. Jak wiosną budzi się przyroda, Tak ja rodzę się zimą. Chłód zamroził lodowatą skałę martwicy I ogrzał mnie swym ciepłem. Ujrzałam Białego Anioła. On zawsze był przy mnie i cierpiał wraz ze mną. Próbował mnie dotknąć, lecz bezskutecznie. Próbował mnie ogrzać, Lecz nie raz zamrażał jeszcze bardziej. Próbował mi pomóc, lecz nie udało mu się. Wtedy przywołał zimę - zimna porę ciepłą. Uratował mnie. Uratował moją duszę. Nigdy nie zapomnę, gdy po raz pierwszy poczułam delikatny, chłodny, a zarazem gorący, pełen miłości Dotyk Anioła.

eh nie bede sie powtarzać więc nara papa lecem se spać i tpbie radze to samo i sobie pośnić różne fajne rzeczy żeby wszystko było oki i żeby zapomnieć o nowiesz kim o tej któego imienia nie można wymiawać no wiesz sama wiesz kto;)

więc agatka pisze świetne wierszyki:P i nie muszem tego powtarzać więc nara bo masz talenciocha i tyle:P

siemanko beciu zajefajny normlanie wiersyzk wiem wiem miałam tak nei pisać no więc prosze beciu ten wierszyk mnie ujął aż po same czubki;) no i no wiesz fajny;]hehhehe no i nomrlnaie beciu nei bede cie zjeżdżać bo nie mam za co kupeńko;)

Kim jest? Dokąd zmierza? Tą samą ulicą Tym samym chodnikiem W tej samej zielonej sukience W tych samych bucikach Z tą samą miną Wciąż ta sama Dziewczynka z czerwoną różą Idzie Oczekuje kogoś Szuka go wzrokiem Znalzła! Dała mu róże! Dała ją komuś kto... ...nigdy jej nie zawiedzie Zawsze pomoże Nigdy nie opuści Zawsze pocieszy Nigdy nie odmówi To jej jedyny przyjaciel Miś Pluszowy, który zawsze słucha