Myślałem o innej scenie, ach ta moja wyobraźnia... ---> wielka pustynia, długa ulica, stoi kobieta i mężczyzna, słońce zachodzi, tańczą za nimi cienie, dziwnie napięcie w powietrzu...
Oni
Błysk, płomyk ognia
Zgasł
Koniec dnia
Rześki strumień diamentowy
Znikł
Pogrążony w ciemne okowy
Krzyk cichy spokoju
Zamilkł
Wśród nieznoju
Ostatni wojownik wolnośc
Umilkł
W krainie nicości
Pola szarością zalane
Milczą
Nie mają sił podeptane
Srebrnymi rycerzam
We łzach
Łąki skalane
Pod pancerzami, pod mieczami
W zapomnieniu
Leżą i milczą Oni
Nieznani i Zapomniani
[reedycja / poprawienie tagów html, 29.09.2004]
Podoba mi się ten wiersz, przychodzi mi na myśl pewien obraz/widok. Ale pewnie ty myślałaś o czymś innym niż ja... Powiedz o jakiej scenerii myślałaś pisząc ten wiersz?
Robaczek
Mały robaczek żył wolny
Aż do czasu pewnego
Robotnik wziął kamień
I przygniótł biednego
Pewnie tego nie zauważył
Nie myślał o takim małym stworzeniu
Zwyczajnie, tak po prostu
Zakończył istnienie w milczeniu
[reedycja / poprawienie tagów html, 29.09.2004]